Wpis z mikrobloga

Wydaje mi się, że zaszła zmiana w postrzeganiu przyszłości ogólnie w społeczeństwie. Kiedyś myśleliśmy, że 2024 będzie rokiem z dalekiej przyszłości gdzie będziemy żyć jak Jetsonowie. A jak obecnie żyjąc w 2024 wyobrażamy sobie 2070? Nijak, bo nie ma już futurystycznych wizji jak będzie zajebiście, a bardziej obawiamy się jak bardzo sprawy mogą się p---------ć. Tak jak kiedyś wydawało się że ludzkość wyczekuje przyszłości tak teraz wydaje się, że ludzkość bardziej się jej obawia i nie spodziewa się już z jej strony niczego dobrego.
Pamiętam też gdy był 2010 i rozmowy o kalendarzu majów dotyczące 2012 wydawały się czymś z odległej przyszłości. A teraz żyjemy już w połowie lat 20 XXI wieku i wydaje się jakby 2020 był wczoraj. Wydaje mi się też jakby nikt nie patrzył do przodu i nie zastanawiał się, że ciekawe jakie będą lata 30. Kiedyś ludzie interesowali się przepowiedniami o przyszłości, rozmyślali na ten temat, czasami w szurskich klimatach, ale jednak była moda na patrzenie do przodu. Teraz mam wrażenie jakby już nikt nie patrzył w przód w ten sposób co kiedyś.

#rozkminy #przemyslenia #wspomnienia #nostalgia
  • 92
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Bananek2: Czeka nas zapaść demograficzna, rosnące napięcia na tle etnicznym, co drugie małżeństwo zakończy się rozwodem, wzrost konsumpcji antydepresantów, ograniczanie praw obywatelskich, większa inwigilacja, upadek religii i systemów moralnych, pewnie też wzrost przestępczości, a może i wojny na tle etnicznym. Miała być świetlana era, a mamy erę dekadencji. Jedyna nadzieja w tym, że te kilka procent populacji, która jest ogarnięta zjednoczy się w jakąś kastę i zakonserwują wartości i zasady,
  • Odpowiedz
@Bananek2: myślę że to duża zasługa ery płaskowyżu technologicznego. Kiedyś po rewolucji przemysłowej ludzie wyobrażali sobie przyszłość na silniki parowe, a jak nadeszła błyskawiczna rewolucja technologiczna lat 60-90, to wszyscy uznali naturalnie że ten trend się utrzyma.

Pokolenie urodzone w roku ~2000 pamięta już raczej cały czas podobną technologię i nigdy nie było świadkami błyskawicznego rozwoju. Wszystkie nadzieję starszych pokoleń upadły - nie skolonizowaliśmy Marsa, ciężko nam nawet wrócić na
  • Odpowiedz
Pamiętam też gdy był 2010 i rozmowy o kalendarzu majów dotyczące 2012 wydawały się czymś z odległej przyszłości. A teraz żyjemy już w połowie lat 20 XXI wieku i wydaje się jakby 2020 był wczoraj


@Bananek2: I'm jest się młodszym tym czas wolniej leci. Gdy przeżyłeś 15 lat to okres jednego roku jest dużo dłuższy wobec twoich doświadczeń niż gdy tych doświadczeń masz 40-50-60 lat
  • Odpowiedz
Kiedyś myśleliśmy, że 2024 będzie rokiem z dalekiej przyszłości gdzie będziemy żyć jak Jetsonowie. A jak obecnie żyjąc w 2024 wyobrażamy sobie 2070? Nijak, bo nie ma już futurystycznych wizji jak będzie zajebiście


@Bananek2: myślisz, że w 1980 przeciętny Mirek, John czy Ahmed snuł wizje o 2024? To byli artyści/filmowcy/pisarze, a nie Kowalski w fabryce smrodu. Przecież teraz też masz masę filmów czy innych animacji o ludziach-robotach i inne cyberpunki.
  • Odpowiedz
@LeonardoDaWincyj: i jak ktoś teraz podnieca się science fiction to dalej rozmyśla.

Po prostu część ludzi wyrosła z bajek i tyle. Za to mamy nowe dzieci i tak to się kręci
  • Odpowiedz
@Bananek2: A nie uważasz, że po prostu Twoi znajomi i Ty dorośliście? Nie przypominam sobie, żeby jakaś osoba dorosła jarała się tym końcem świata w 2012. Natomiast dzieciom się szybko zmienia życie, dorosły to co za różnica czy ma 30 lat czy 35, a dla dziecka jest duża różnica czy ma np. 13 czy 18 lat.
  • Odpowiedz