Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
TL;DR - religia to znikomy wpływ na moralność, a anegdotycznie, dostrzegam wręcz przeciwny trend.

Nigdy w życiu nie czułem, że żyję w kraju katolickim.
Pomyślałbyś, że skoro mesjasz umarł na krzyżu śmiercią męczeńską, całe życie nadstawiając drugi policzek i krzewiąc miłość do bliźniego, to jego wyznawcy będą fundamentem zdrowego społeczeństwa.
A jego wyznawcy... to właściwie ateiści z ekstra krokami. Raz w tygodniu obrządek, a potem uciekamy od Bozi. Żeby przypadkiem nie zobaczyła nieumiarkowania w jedzeniu i chlaniu, jak kłócimy się z sąsiadem, jak kradnę narzędzia w robocie, jak obgaduję ludzi, jak nie szanuje zwierząt.
I tak jest właściwie na całym świecie. Hinduizm, Judaizm, Islam. Czasami może nam się wydawać, że inne religie są pod tym względem lepsze. Nie, nie są. Wszędzie to samo g---o.
Ktoś odetnie Ci łeb za bluźnierstwo, nie będąc w stanie przeżyć godziny swojego życia nie gorsząc własnego Boga, w imię którego morduje.
Domagasz się implementacji prawa Bożego do ustawodawstwa, a nie potrafisz przestać koledze r*chać żony.

Nie wiem jak tacy ludzie żyją. Chyba wiara w Boga sama w sobie jest zaprzeczeniem krytycznego myślenia i autorefleksji.
Dla mnie symbolem katolicyzmu, zawsze będzie taka zapyziała, mała wieś. Do kościoła chodził każdy, dewocjonalia miał każdy, a moralnie żyli na dnie. Żyli jakby chcieli zaprzeczyć wszystkiemu, co w kościele słyszeli.
Mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że w moim życiu (dowód anegdotyczny), np. stosunek do zwierząt, to jest niebo a ziemia między ludźmi niewierzącymi/wierzącymi-niepraktykującymi, a dewotami. Kopanie zwierząt to 11 przykazanie, czy o co chodzi?

Jestem zadeklarowanym ateistą. Nie wierze w życie po śmierci. Zdechnę jak inne zwierzęta i nic po mnie nie zostanie.
Ale kocham ludzi i zwierzęta. Chętnie udzielam się w akcjach charytatywnych takich jak zbiórki humanitarne, regularnie oddaje krew, jestem zadeklarowanym dawcą organów, opiekuję się zniedołężniałą sąsiadką (zakupy, remonty etc), którą bliscy olali. Przygarniam też bezpańskie zwierzęta (4 koty, 1 królik miniaturka, 1 kundelek - na razie tyle, bo mnie wyp33333ą za chwilę na ulice)
Jak chlebodawca pozwoli na kombinacje w grafiku, to zaczynam działać w schronisku (weekendami mają wolontariuszy ze szkół).

Robię to wszystko, bo chcę i mogę. A największą dawkę cynizmu, otrzymuję właśnie od wierzących. Bo swojej d--y trzeba patrzeć, dorabiać się za młodu, co się innymi przejmujesz. A szczególnie jakimiś, phi, zwierzętami.
No tak. Chodźmy wszyscy do kościoła i patrzmy tylko swojej d--y, to musi się udać.

Mam ogromny szacunek dla ludzi, których miłosierdzie nie kończy się w kościele. Ten post to był rant, ALE Jeśli jesteś katolikiem, robisz coś dla innych, a przynajmniej twoje serce jest po właściwej stronie. Szacun. Serio.
Też musicie mieć taki żal w sercu, pewnie nawet jeszcze większy, bo nie tylko natury moralnej, ale i religijnej.
Mam teraz ochotę odnaleźc kontakt do starego nauczyciela z technikum i mu podziękować, za bycie jednocześnie dobrym człowiekiem i dobrym katolikiem. Za przywrócenie wiary, takiej troszkę innego rodzaju.
A do wszystkich dewotów pozbawionych moralności - Jak On istnieje, to ja się go już dawno wyrzekłem, a Ciebie nie wpuści. Dobry katolik i dobry człowiek, hehe, może dostaniemy ten sam kocioł ze smołą.

Ponad 1000 lat tego kraju w katolicyzmie, a my operujemy terminami jak "znieczulica społeczna" i "skrajne ubóstwo". MILIONY wierzących, setki lat. Myślimy tylko o sobie, z Bogiem czy bez. Bez wewnętrznej potrzeby czynienia dobra, to wszystko nie ma sensu.
Większość ludzi, po prostu jest jaka jest. Czy to siła wyższa, czy halucynację, czy k*rwa n-------i. Świnia pozostanie świnią. Religia jest zbyt piękna i wyniosła na zwierzęta nazywające się ludźmi. W teorii spoko, w praktyce, jak to w praktyce.
Mamy za mało empatii na religię. Chcemy chmurki i świętego Piotra, a nie jakiegoś miłosierdzia.

#katolicyzm #religia #4neuropa #przemyslenia


· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: bo to w większości katolicyzm tzw. kulturowy, bez głębszej refleksji. Gdybyś miał do czynienia np. z francuskimi katolikami to choć nieliczni to się trzymają blisko siebie i mają duży wpływ na kraj, pomimo relatywnie małej liczby.
  • Odpowiedz