Wpis z mikrobloga

Czy ktokolwiek jest w stanie mi wyjaśnić czemu tak to u mnie przebiega?
Od zawsze wszystkie leki zaczynają działać dopiero, gdy coś zjem do nich.
W czasach szkolnych brałam kofeinę w tabletkach - wszystko super, ale nie działała, dopóki nie wróciłam do domu i nie zjadałam obiadu xDD Cały dzień w szkole nic, mimo, że normalnie piłam wodę itp

Teraz zapomniałam, że wzięłam około 15 medikinet, dopiero teraz zjadłam obiad. Guess what - medikinet zaczął działać i to w dosyć wyczuwalny sposób i przypomniałam sobie, że to kwestia jedzenia.
W ciągu dnia piłam dużo wody, wypiłam energetyka, ale nic nie jadłam.

Przecież trawienie powinno przebiegać normalnie? Do tych tabletek nawet nie trzeba nic jeść aby zadziałały xD (wiadomo, że lepiej białko itp zjeść do medi, ale akurat nie miałam możliwości).

Nie jest to kwestia placebo bo milion razy zwyczajnie o tym zapominałam i przypominałam sobie o tym fakcie dopiero jak odczuwałam działanie leku (a jego akurat z niczym nie pomylę, bo przy kofeinie jeszcze dopuszczałam do siebie ewentualnoec nagłego skoku cukru od żarcia czy coś)
Wydaje się to absolutnie głupie i bez sensu.

#kiciochpyta #leki #zdrowie
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
A nie sądzę, że mam oddzielne jelita na płyny i żarcie xDD Nie rozumiem tego, powinno się wszystko wchłaniać przecież normalnie z jelit, a to się zachowuje jakby stało w miejscu dopóki nie trafi więcej żarcia
  • Odpowiedz