Wpis z mikrobloga

@rzaden_problem a tu Cie zaskoczę: pierwsze korzystały z tego słoniki. Pamiętam że kilka lat temu zza boiska dron kręcił cały mecz, w 40 minucie schodził na dół, szybkie zgrywanie materiału i na odprawie w przerwie trener miał już wszystko co potrzebne na tablecie. Piękna sprawa.
Sędziowie nie do końca wiedzieli co robić w tej sytuacji, bo nie było regulacji na to i wymyślili, że dron nie może wlecieć na murawę i
  • Odpowiedz