Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Kiedy przegrywy zrozumieją, że dla kobiety liczy się osobowość a nie wygląd chada? Każda normalna kobieta raczej szuka stabilizacji i potencjalnego partnera życiowego. Nie z badboyem, niestabilnym emocjonalnie czy wyrywanym przez laski, tylko z chłopakiem, z którym czuje się bezpiecznie, potrafi rozśmieszyć, pocieszyć kiedy trzeba i w którym ma oparcie. No chyba, że wy otaczacie się influencerkami czy klubowym karynkami iq50 - nie wnikam, ale podobno nie wychodzicie z domu więc nie posądzam was o klubowe życie nocne w spelunach.

#przegryw


· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: Ciągle się czyta tylko o tym, że kobiety potrzebują mężczyzny, przy którym czują się bezpiecznie. Trochę to absurdalne, ponieważ nie żyjemy w kraju z gigantycznym poziomem przestępczości, a mimo to kobiety szukają dla siebie bodyguarda.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
uważny-społecznik-39: Słucham?! xD Dla zdecydowanej większości kobiet pociągający wygląd to podstawa. Chciałbyś być w związku, w którym kobieta nie widzi ciebie jako bardzo atrakcyjnego i nie pożąda ciebie? Ja sama jestem brzydka jak noc, ale wolę zdechnąć sama niż związać się z kimś, kto jest dla mnie nieatrakcyjny. Bo jak miałoby to wyglądać? Rozpływam się na widok przystojnego mężczyzny, którego mieć nie mogę, ale nie na widok własnego chłopaka? Przecież to byłoby po prostu nieuczciwe.

Dla części i to znacznej kobiet ważne jest to, żeby mężczyzna był stabilny - oczywiście. Są kobiety, które szukają innych cech, ale KAŻDA szanująca się
kobieta będzie szukała kogoś, kto poza tymi cechami jest dla niej atrakcyjny i przystojny. Wyłącznie zdesperowane kobiety, które nie potrafią sobie same w życiu poradzić, lecą na wszystko.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
zdecydowana-fenomenka-66: Jest coś takiego jak demiseksualizm. Polega to w sumie ma tym, że pociąg seksualny "tworzy się" dopiero, kiedy masz z kimś bliską więź emocjonalną. Jeżeli takie coś u Ciebie występuje, to przykro mi, ale jesteś niestety w mniejszości.
Większość ludzi leci tylko na wygląd fizyczny i np. dla mnie było to mega szokującym odkryciem. Bo ja nie mogłabym iść z kimś zupełnie obcym do łóżka, brzydzi mnie to, a ludzie tak robią. Nawet, jeżeli byłby w ocenie wykopków 12/10, to nie, po prostu nie. A ludzie tak robią! Potrafią kogoś nie znać i nie mieć z nim nic wspólnego, a mimo to chodzą do łóżka! A nawet się hajtają, bo ktoś jest "atrakcyjny"...
Nie wiem, po cholerę miałby być mi ktoś "atrakcyjny", a równocześnie głupi jak but. Albo taki, który by mnie nie słuchał i uważał moje poglądy i hobby za głupie. Albo taki, z którym nie miałabym wspólnych zainteresowań...
Nawet mój partner był dla mnie nieatrakcyjny, dopóki nie nawiązaliśmy znajomości, potem przyjaźni, a kiedy stał się moim najlepszym przyjacielem, po kilku latach nawiązało się uczucie.
Ale ludzie tak nie mają. Więc niestety nie wiem, czy masz rację.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
nieustraszony-pionier-95: Od lat powtarzam i pokrywa się to w STU PROCENTACH z obserwacjami, aż mnie to zadziwia ciągle

Tak, dla kobiet liczy się najbardziej charakter, S K U R W I A Ł Y charakter

Masz być psychopatą, wtedy gadzi mózg kobiecy czuje się przy tobie bezpiecznie, najlepiej jeszcze gnębić słabszych, wtedy kobieta będzie widziała w tobie lidera. Z uśmiechem podsumuje "ale on tylko tak żartuje, on się tylko tak bawią"
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
uważna-anonimka-95: @uważny-społecznik-39: Nikt dla mnie nie jest atrakcyjny, dopóki nie zapoznam kogoś blisko, bardzo blisko. Ktoś "staje się" dla mnie atrakcyjny, gdy jest mi bardzo bliski emocjonalnie. Więc skoro mój, wówczas przyjaciel, był przy mnie zawsze, wspierał mnie emocjonalnie, wysłuchiwał moich marzeń, poglądów i spojrzenia na świat, a równocześnie dzielił się swoim, to normalne, że zbliżył się do mnie emocjonalnie i stał się dla mnie atrakcyjny. Wówczas "awansował" na chłopaka. Ja tak już po prostu mam i mój facet o tym wie i nie przeszkadza mu to najwyraźniej, skoro jesteśmy razem już 10 lat.

Myślałam zawsze, że każdy tak ma i to jest ta niezwykła i opisywana w bajkach "miłość", a potem dowiedziałam się, że jednak ludzie potrafią się za kimś obejrzeć na ulicy albo oglądać p---o. Dla mnie coś niezrozumiałego - naprawdę nie rozumiem, jak może być cokolwiek atrakcyjnego w obcych ludziach. Ale demiseksualizm jest na spektrum aseksualizmu, więc normalnym jest, że zrozumieć nie umiem. Tak czy siak to, co umiem to umiem z tym żyć.

Może i dla mojego chłopaka, wkrótce męża, nie jest to miłe, że na początku znajomości był dla mnie neutralny, ale za to ma pewność, że jestem wierna, bo naprawdę nikt inny poza nim mnie nie kręci i kręcić nie będzie.
Bo żeby w ogóle ktoś mi się spodobał, musiałby urządzać wieloletnie podchody (a na dodatek jestem wręcz autystycznie słowna, więc nie ma opcji na zdradę, skoro już komuś obiecałam przeżycie razem życia) (
  • Odpowiedz
Kiedy przegrywy zrozumieją, że dla kobiety liczy się osobowość a nie wygląd chada? Każda normalna kobieta raczej szuka stabilizacji i potencjalnego partnera życiowego.


@mirko_anonim: wyglądem się przyciąga, charakterem zatrzymuje. Działa to w dwie strony. Zdarzało mi się być z dziewczyną która początkowo nie była w moim typie, ale zatrzymała mnie charakterem, jak i z takimi które przyciągnęły wyglądem i odepchnęły charakterem.

Jest coś takiego jak demiseksualizm. Polega to w sumie
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
niezłomny-narrator-97: "demiseksualizm" został zmyślony jako narratyw personalny dla oziębłych i kryptolesbijek które nie wiedzą że są lesbijkami, obecnie zaadopowały go również karyny po kutaskaruzelach.

podobny debilizm jak "pragma" ( ͡° ͜ʖ ͡°)


· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
zdecydowana-fenomenka-66: @niezłomny-narrator-97: Zajebista lesbijka ze mnie, co nie dość, że się dyma z typem, który się jej podoba, to jeszcze nie kręci jej żadna baba. Po prostu nie kręci mnie też żaden inny chłop niż mój, bo żaden nie jest blisko mnie emocjonalnie.

Nie wykluczam, że gdybym miała tak bliską relację emocjonalną z babką na jakimś wcześniejszym etapie życia, jaką mam z moim chłopem, to byłabym z babką. Ale tak samo mogłoby być z innym chłopem. Więc nadal tego się nie da podciągnąć pod bycie lesbą, co najwyżej bi.

Demiseksualizm jest na spektrum aseksualizmu (czego w sumie nie rozumiem). Nie zmienia to faktu, że libido w stosunku do mojego chłopa mam wysokie i to nie jest tak, że nie mam potrzeb jak ktoś aseksualny. Po prostu moje potrzeby są ukierunkowane tylko na
  • Odpowiedz