Wpis z mikrobloga

Nie, nie warto było iść ani na aa ani do psycholożki. Albo obleśne, niepotrzebne teksty, albo powtarzanie non stop wszystkiego co już słyszałam milion razy od siebie samej. Ja wiem jaki mam problem z piciem. Dwa razy w miesiącu kupuję flachę, idę do lasu i tyle mnie widzieli. Nikomu dupska nie daje, nie przeszkadzam. Chodzę i słucham muzy. Znam ludzi z gorszym problemem alkoholowym, ale oni nic z tym nie robią. Nie widzą problemu w n-------u się dobrze dwa-trzy razy w tygodniu. No ale to ja jestem ta najgorsza. DEGENERATKA XD Może dla nich to lepiej. Żyją w nieświadomości, są szczęśliwi. No ale ja przecież się usprawiedliwiam, że piję tylko jak już nie mogę wytrzymać tego bólu zębów. Prawda, ale i tak mam wyrzuty sumienia.
#alkoholizm #damskiprzegryw #samotnosc
  • 83
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach