Wpis z mikrobloga

Rozbrajają mnie te hasła o "odblokowaniu gruntów" XD KAŻDY, szanujący się, duży deweloper chwali się posiadaniem gruntów na 7 lat do przodu. To sobie można normalnie wyczytać z komunikatów giełdowych.

No chyba, że przez "odblokowanie gruntów" rozumiemy zakaz ich kiszenia przez deweloperów. Bo tak, to jest patologia. Budować albo sprzedać, a nie organizować jakieś "banki ziemi".

W wielu krajach zresztą posiadanie "banków ziemi" jest nielegalne. Szczególnie w krajach, w których gruntów serio brakuje. Kiszenie ziemi oznacza najczęściej albo srogi podatek od kiszenia - albo grunt wraca do gminy. Taki grunt gminny nazywa się wtedy "gruntem z rynku pierwotnego".

#nieruchomosci
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop
  • 16
@Papieska_Bestia_z_Wadowic_2137: Niektórzy mają i na 10 lat do przodu. Stoją sobie potem takie ugory w centrach miast i co jakiś czas zmieniają właściciela. Co nie przeszkadza deweloperce lobbować o przepisy, aby mogła podkupić jeszcze trochę najlepszych działeczek z KZN.
  • Odpowiedz
  • 9
@mickpl:

jest to dosyc oczywiste rozwiazanie - ze dzialka budowlana w granicach miasta ma OBOWIAZEK zabudowy (ODDANIE do uzytkownia) zgodnie z planem (zeby sobie ktos altany w sordku miasta nie postawil) w przeciagu 5 lat od zakupu i elo. A jak sie nie uda to karnie 5% kataster w 1. roku, w drugim 10% itd.... Oczywscie odsprzedaz koledze nie zeruje licznika...

Jak uniknac bandyckiego podatku? - nie kupowac na zapas.....
  • Odpowiedz
via Wykop
  • 11
jest to dosyc oczywiste rozwiazanie - ze dzialka budowlana w granicach miasta ma OBOWIAZEK zabudowy


@del855: No i to normalnie funkcjonuje w cywilizowanych krajach.
  • Odpowiedz
  • 326
@mickpl im więcej gruntów w brudnych łapskach deweloperów, tym mniejsza szansa że ktoś wybuduje się sam i uniknie płacenia haraczu deweloperowi.

Dalsze "uwalnianie gruntow" dla tych deweloperskich złodziei to już bedzie w zasadzie powrot do feudalizmu
  • Odpowiedz
odblokowaniu gruntów" XD KAŻDY, szanujący się, duży deweloper chwali się posiadaniem gruntów na 7 lat do przodu.


@mickpl:
Może chodzi o podatek katastralny?
  • Odpowiedz
@mickpl:

Kiszenie ziemi oznacza najczęściej albo srogi podatek od kiszenia - albo grunt wraca do gminy.


To się nazywa użytkowanie wieczyste, było w Polsce ale już nie ma, bo Ola boga komunis no i skoro to nie pełna własność to przyjdo zydy i zabioro
  • Odpowiedz
@del855 no dobra deweloper kupił załóżmy 3 dzialki z 4 potrzebnych do najefektywniejszego wykorzystania gruntu na 4 mieszka starsza pani która mowi ze chce umrzeć w swoim domu i nie sprzeda to co w takim razie?
  • Odpowiedz
  • 5
@mickpl Typowa strategia deweloperów. Wybuduj osiedle w szczerym polu, wykup atrakcyjne grunty pomiędzy. Jak już miasto doprowadzi drogi i komunikację miejską do osiedla w szczerym polu, zacznij budować na poprzednio zaklepanych gruntach i sprzedawaj te mieszkania z większym zyskiem.

Pewnie nawet zmian wartości gruntów nie widać w marży, bo deweloper może mieć oddzielne spółki od "zarządzania gruntami"
  • Odpowiedz
@mickpl: generalnie chodzi o "nie będziesz miał niczego i będziesz szczęśliwy" jak ktoś ma działkę i kiedyś planuje coś tam postawić, albo sprzedać z zyskiem to władza mu teraz dowali podatek, żeby musiał się tego pozbyć
  • Odpowiedz
  • 3
no dobra deweloper kupił załóżmy 3 dzialki z 4 potrzebnych do najefektywniejszego wykorzystania gruntu na 4 mieszka starsza pani która mowi ze chce umrzeć w swoim domu i nie sprzeda to co w takim razie?


Sytuacji by nie bylo, gdyby byl kataster - sentyment kosztuj, bo u nas sentyment jest za darmo, a powinien kosztowac fortune....

A jesli ktos sie zaprze i oplaci kataster - trudno, jesli nie umie efketywnie wykorzystac 3
  • Odpowiedz
@del855 i później masz nowy budynek i obok rozlatująca się chatę przez 50 lat bo juz nikomu na tej jednej działce nie oplaca się budować. W Białymstoku skąd pochodzę już teraz są takie sytuacje a taki podatek zaszkodziłby ładowi jeszcze bardziej. I od razu odpowiem miasto nic z tym nie zrobi w Białymstoku miejskie działki które w przyszłości mają posłużyć za jakąś przestrzeń wspólną latami służą jako dzikie parkingi.
  • Odpowiedz
  • 0
@TomaszBP:

Panie kolego, pan mieszasz wady "starego" systemu z oczywistym nowym(nowym dla nas, normlanym gdzie indziej) kierunkiem ktory jest zwyczaniej wydajniejszy, bo zapobiega chomikowaniu ziemi na obszarach gdzie infra jzu jest - tylko spekula trzyma niezabudowane dzialki lub z jakimis ruderami "bo rosnie a jesc nie wola, a jutro to bedzie drozej, a podatek od nieruchomosci do tego to 500zl rocznie"...

Jesli ktos uwaza ze go stac na placenie np.
  • Odpowiedz
@mickpl: Taki marketing. Gruntów pod budowę na kilka lat wstecz, w budowie kilkanaście bloków i jeszcze ogłaszają trudności finansowe, panie wpłacaj kasę, bo apartamentu 40 m2 nie zobaczysz.
  • Odpowiedz
@mickpl "budować albo sprzedawać" - niezły pomysł na monopol, bo jak ktoś ma zdolności do budowy rzędu X, to wykupi go ktoś większy, kto ma 4X i to on będzie dyktował ceny i standardy mieszkań. A potem płacz, bo mikrokawalerka bez okien i nie ma nic lepszego
  • Odpowiedz
Rozbrajają mnie te hasła o "odblokowaniu gruntów" XD KAŻDY, szanujący się, duży deweloper chwali się posiadaniem gruntów na 7 lat do przodu. To sobie można normalnie wyczytać z komunikatów giełdowych.


@mickpl: Bo tu chodzi o co innego

Koszt Budowy 1mkw w takiej warszawie to 9 k pln. Cena transakcyjna średnio to 17 k pln.
Z tym, że ten 9k pln jest liczony z ziemią po obecnej wycenie a nie po cenie wydanej przez dewelopera 10 lat temu. W tych 9k jest także "marża spekulacyjna na gruncie" dewelopera, raz ze wzrostu cen ziemi a dwa z przekształcenia działki rolnej na budowlaną. NA samej działce robią x10 spokojnie o ile
wuwuzela1 - >Rozbrajają mnie te hasła o "odblokowaniu gruntów" XD KAŻDY, szanujący si...

źródło: image

Pobierz
  • Odpowiedz