Wpis z mikrobloga

#2 Hind Al Oud - Emarati Musk

Skończyłem właśnie pisać pracę licencjacką, wiec jestem w literackiej formie, z tego też powodu na swój jubileuszową, drugą (SIC!) recenzję postanowiłem wrzucić coś specjalnego. Emarati Musk, bo tak nazywa się dzisiejszy bohater, to arabskie perfumy marki Hind Al Oud, która uznawana jest za high tier w niszowym światku. Dzięki uprzejmości @pedro_migo udało mi się nabyć pełny flakonik za co szczerze dziękuję, szczególnie zważywszy na fakt jak ciężko je zdobyć w PL.

Po tym przydługawym wstępie zapraszam na recenzję. Gdy flakon był w drodze do mnie, wyobrażałem sobie jak te perfumy mogą pachnieć. Cięzko było sobie to zwizualizować, zwłaszcza, że na fragrze podane były tylko trzy nuty: daktyl, wanilia i piżmo. Odbieram paczkę, otwieram ślicznie zapakowany flakon i psikam. I co czuję w otwarciu? Dokładnie to co sobie wyobrażałem. Pierwsza faza Emarati Musk nie zaskoczyła mnie ani trochę, co jest ogromnym plusem, ponieważ moje oczekiwania były cholernie wysokie. Otwarcie to uderzenie szorstkiej, kremowej i mlecznej słodkości, która nie muli jak taki Naxos, a wręcz bym powiedział że sprawdzi się w ciepłe dni. W tle jakieś owocki. Nie spodziewaliście tak "ubogiego" składu po perfumach których cena to 21zł/ml co nie? Też bym tak powiedział, gdyby nie fakt, że jakość składników tego zapachu w----------a mnie z butów. Ciężko mi wymienić drugą tak spójną i płynną kompozycję, która wchodzi w nos tak idealnie jak zimne p--o po całym dniu koszenia trawy w 30 stopniach.

Po prześlicznym otwarciu w HAO zaczynają wychodzić lekko brudnawe, ale jednak czyste nuty. Coś na zasadzie świeżo wypranej pościeli na której położył się koń. Jest to oczywiście akcent bardzo delikatny, ale jednak wyczuwalny. Całość jest jednostajna i biorąc pod uwagę to, jak przepiękna i błoga jest to kompozycje, jest zaletą. Jeśli chodzi o parametry to perfumy są na mnie wyczuwalne przez cały dzień po zaaplikowaniu dwóch psików, więc mimo iż zapach jest drogi to z drugiej strony jest też ekonomiczny. Jeśli chodzi o flakon to też mi się podoba gdyby nie potężne naplucie w ryj konsumentowi poprzez fakt, że korek jest plastikowy (xDDDD). Czaicie? Dajecie 1050zł za 50ml perfum, a oni wam dają plastikowy korek. Nie zdziwiłbym się gdyby zrobiła tak jakaś gównomarka pokroju creeda czy pdm, ale że HAO? Na szczęście plastik jest wyczuwalny tylko jak trzymamy go w ręce, ponieważ wizualnie korek wygląda dobrze. Na koniec warto też wspomnieć, że zapach to totalny unisex, sprawdzi się zarówno na facecie jak i na kobiecie, chociaż od jednej osoby usłyszałem, że pachną damsko.

Po testach przyszedł do mnie kuzyn, zaaplikowałem mu jednego strzała i po wwąchaniu się powiedział jedno zdanie- "Adrian, ja sie teraz czuje jakbym leżał k---a na jakiejś chmurze, takie to jest dobre" i tym oto jakże trafnym podsumowaniem kończę. Dzięki za przeczytanie, trzymajcie się i do następnego.

Ogólna ocena: 9/10

#perfumy #lekawaopowiada

Zdjęcie zostało zrobione przeze mnie.
lecoffe - #2 Hind Al Oud - Emarati Musk

Skończyłem właśnie pisać pracę licencjacką, ...

źródło: hindaloud

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@lecoffe: propsy za recke i za odwage, bo z tej drogi juz nie ma odwrotu. Co do zapachu to chyba najpotezniejszy ze wszystkich hao i jeden z potezniejszy wogole jesli chodzi o parametry. Flakon sam w sobie zajebisty, tylko tak jak wspomniales korek to jakas kpina. Powinni dawac te same korki co sa wyzszej linijce(metalowe pelne). A co do aromatu to jak dla mnie najnudniejszy ze wszystkich no i bardzo
  • Odpowiedz
@pomidorowazupa: @lecoffe: Barari może być trudny, w szczególności dla faceta, bo w nim róża dominuje, a w Europie ten kwiat jest odbierany kobieco i niewielu się na niego odważa; nie to co u Arabów, dla których to typowo męski kwiat. Ja Barari uwielbiam to mój faworyt na lato.
Sprzedałem tego Emarati Musk, bo wolę wersję Oud, która ma więcej brudnych aspektów, co bardziej mi pasuje.
  • Odpowiedz
  • 1
nie to co u Arabów, dla których to typowo męski kwiat


@pedro_migo si senior, to ciekawe jak bardzo różne zapachy, a w tym przypadku nuty mogą być odbierane przez poszczególne kultury tego samego gatunku.

Sprzedałem tego Emarati Musk, bo wolę wersję Oud, która ma więcej brudnych aspektów, co bardziej mi pasuje.

Oud i Ahojasa też mi z czasem sprzedasz wiec na spokojnie. ( ͡°( ͡° ͜ʖ(
  • Odpowiedz
Nie spodziewaliście tak "ubogiego" składu po perfumach których cena to 21zł/ml co nie?


@lecoffe: Te "składy" to tylko marketingowe p--------o. Możesz sobie sprawdzić w internecie przepisy albo analizy składu znanych kompozycji. Np takie encre noire ma zaledwie 4 składniki, a to kompozycja stworzona z przynajmniej 15 różnych olejów i molekuł (z tego co pamiętam) i to jest bardzo mało w stosunku do starych kompozycji.

Ogólnie odkąd zacząłem coś tam samemu
  • Odpowiedz