Wpis z mikrobloga

@Filjan: Nie chodzi, że śpiewali, śpiewać każdy może. Bardziej chodzi, że robili to 40-letni panowie co są ministrami. Jakoś jakby wójt Pcimia pojechał na mecz Wisły i śpiewał z jej kibicami: Legia..., to jakby nagranie wypłynęło, zmusiliby go do dymisji, bo takich rzeczy wójtowi nie wypada. A co dopiero ministrom w podobno mega profesjonalnym rządzie pełnym ekspertów i to niezależnych;)
  • Odpowiedz
@Sylwiusz89: Pewna radziecka telewizja urządziła spęd na którym wykrzykiwano to samo o Tusku. Zero reakcji, zero oburzenia. PiSiory muszą zluzować majty, za bardzo się utożsamiają z partią. To wygląda bardziej jak sekta.

Swoją drogą czy to normalne, że jakieś media urządzają protesty w obronie partii politycznej? Chyba wtedy tracą jakąkolwiek obiektywność. To jest niespotykane po stronie demokratycznej. Tylko media upadłego reżimu są tak oddane partii, że urządzają protesty w jej
  • Odpowiedz
@dr3vil: Czy wykrzykiwał to Sasin, Błaszczak, Fogiel lub ktoś podobnie ważny? O to chodzi, że od ministra masz więcej wymagać niż od pani z Żabki np. Chodzi wiem o co, ale wierz mi lub nie, ale 20 lat temu na pewnym murze co mijałem do szkoły było napisane: po+pis=aws bis, znikło jak po doszło do władzy w mieście i stwierdzam, że jedni i drudzy są podobnym złem dla nas, ich
  • Odpowiedz
@maximilianan: Podano, że minister sportu i minister od funduszy europejskich. Impreza to Sopot Festival np. Tutaj było normalnie partyjne spotkanie lub koalicyjne. Dla zwolenników lub sympatyków jak mówił klasyk. Stąd nie wiem skąd tą dyskotekę wymyśliłeś. Nawet jak spotkanie z muzyką jest w trakcie wydarzenia. Takie bagatelizowanie zachowań polityków typu odejdź pan, brzydkie mordy, kochać inną partię prowadzi do anarchii. Każdy to powie, który wie coś więcej o polityce niż
  • Odpowiedz