Wpis z mikrobloga

O k---a panowie DayZ to jest inny level multi. Pierwszy raz po 63h gry gracz zabity, nie kłamali że tu emocje kogoś zabić to jakbyś serio walczył o życie nie to co w jakimś battle royale że zaraz sobie drugi meczyk odpalisz.

Gościu pare ładnych godzin też musiał biegać sobie po mapie, prawdopodobnie unikać graczy jak ja i znikąd strzał po czym ekran nie żyjesz i od nowa. A to było tak że biegłem sobie w jedno miejsce znowu myśląc że raczej chodze ścieżkami mało uczęszczanymi a tu jakieś 200 metrów przede mną widze gracz z--------a skacze przez płot i wbiega do lasu, dokładnie tam gdzie ja chciałem iść i wiedziałem że chce tam zlootować. To pobiegłem za nim kładłem sie na ziemie jak tylko myślałem że sie rozgląda, aż dotarłem do tych ruin właśnie. Tam już na kuckach chodziłem żeby nie hałasować za bardzo ale cisza była nie wiedziałem czy nie ominął tego pobiegł dalej bo straciłem go w lesie z widoku czy jest w środku, to po cichu zbliżyłem sie do murów słysze oo kroki tylko nie miałem pewności gdzie dokładnie jest wyjście i skąd będzie wychodził, równie dobrze mógłby wyleźć mi za plecami, a tu cyk wybiega mi przed lufą no i to już widać na nagraniu. Tu jak ktoś padnie to nie koniecznie znaczy że ded, może być nieprzytomny, ale ja nie wiem jak to odróżnić to dla pewności wpakowałem jeszcze magazynek w denata. Wydygany pozbierałem co trzeba i s----------m w las bo na pewno jakiś gracz musiał słyszeć strzały a to ich ściąga.
#gry #dayz
Amenotejiikara - O k---a panowie DayZ to jest inny level multi. Pierwszy raz po 63h g...
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@xyz_xyz: o to nie wiedziałem, jak widzisz jeszcze całkiem początkujący jestem i dopiero mój pierwszy kill. A po czym poznać czy gracz jeszcze żyje i trzeba dobić? Bo tu już chyba był zimny po pierwszym strzale
  • Odpowiedz
@Amenotejiikara: Gra jest top pod tym względem, ale sam nie mam czasu już ani cierpliwości na 3 godziny latania po lesie by przez ten czas nie spotkać żadnego gracza. Sam osobiście grałem raczej w czasach świetności jeszcze w wersji jako modyfikacji do Army, servery pełne graczy, piękne to był emocje jak się znalazło jakiegoś gnata i spotkało grupkę graczy.
  • Odpowiedz
@Amenotejiikara: emocje są niesamowite ale poczekaj jak będziesz miał jakąś wymianę z kilkoma graczami na raz :)) np na jakiejś mniejszej mapce jak namalsk albo podobnej wtedy człowiek czuje, że żyje
  • Odpowiedz
@bary94pl:

3 godziny latania po lesie by przez ten czas nie spotkać żadnego gracza

ja właśnie ich unikam, lubie mieć świadomość że musze na nich uważać ale jakbym chciał co chwila kogoś spotykać i strzelać to bym grał w battle royale

Sam osobiście grałem raczej w czasach świetności jeszcze w wersji jako modyfikacji do Army, servery
  • Odpowiedz
@Amenotejiikara: wszystko zależy od rodzaju serwera, masz takie z bazami, gdzie rzeczywiście to tak wygląda ale masz też takie bez baz, gdzie ludzie często są nieco bardziej pozytywnie nastawieni(chociaż nie zawsze). Kolejnym plusem serwerów nieoficjalnych jest to, że mają często mody dodające trochę zawartości do gry i co najważniejsze są moderowane co przyczynia się do eliminacji cziterów, czego nie można powiedzieć o oficjalnych. Ale wiadomo, każdy gra w to jak
  • Odpowiedz
@Amenotejiikara: lepiej chłopu oddaj kase za obsranie gaci ( ͡° ͜ʖ ͡°). Ogolnie jak szkoda Ci ammo żeby dobić trupa to pięściami go okładaj. Ostre bronie jak noże niszczą przedmioty na zombiakach i graczach
  • Odpowiedz
@RotflCopter nie pamiętam już dokładnej lokacji ale to była Chernarus bo pomimo posiadania Livonii gram tylko to. Nagrywam wbudowanym narzędziem Microsoftu i nagrywa się cały czas a ja mogę zapisać ostatnie 30 sekund albo sam zacząć nagrywać i przerwać kiedy chce. Nie działa to jednak idealnie bo na przykład w Dayz w ten sposób nie słychać z jakiegoś powodu co mówią inni ani co ty mówisz, a w niektórych grach wcale
  • Odpowiedz