Wpis z mikrobloga

@winsxspl: ziom, umiem ogarnąć ten system, by działał, ale chodzi o toby działał bez pieprzenia, bo jak już się muszę bawić, to lepiej linuksa ogarnąć. A z tą 10 to poleciałeś grubo xD nie trzeba nic robić, by nie pojawiło się okienko rozmowy z hakerem xD
Zabawne jest jak starzy ludzie ZAWSZE uważają, że kiedyś to było, a teraz jest gorzej, gdzie w rzeczywistości jest tak, że teraz po prostu
  • Odpowiedz
@Izanagi013: ale przecież 10 nadal ma System Restore, tylko na SSD jest domyślnie całkowicie wyłączone xD to jest dokładnie to samo, co wyłączenie w XPku z właściwości systemu. Ficzer który można wyłączyć dosłownie 5-6 kliknięciami (start->ppm na my computer->properties->system restore->turn off system restore->ok).

Systemy od Visty w górę puchną niemiłosiernie, bo sam folder (o ironio) WinSxS potrafi ważyć >20 GB nawet po przeczyszczeniu systemu dismem. Tylko jeden folder WInSxS na 2,5 letnim Win11 waży u mnie obecnie 12,3 GB mimo oczyszczania "/startcomponentcleanup /resetbase", o 5 GB więcej niż cały WinXP x64 z wszystkimi poprawkami i sterownikami, VC++ i .NET Frameworkami. A to jest jeszcze nic, bo w 10/11 to naprawili. Windows 7 potrafił zajmować 80-90 GB bez żadnych innych danych, bo WU działało w sposób iście #!$%@?.

Lista usług jest dłuższa niż wysokość ekranu FHD, z czego większość służy do niczego sensownego, np usługi Defendera których nie da się wyłączyć, telemetria, geolokacja, telefonia, security center... okej, nawet jeśli sporo z nich się wyłączy, to wciąż jest to przerażająca ilość
winsxspl - @Izanagi013: ale przecież 10 nadal ma System Restore, tylko na SSD jest do...

źródło: Screenshot 2024-08-25 170030

Pobierz
  • Odpowiedz
Sytuację Win XP i jego legendę zbudowały chyba Service Packi i aktualizacje, które pozwalały korzystać z tego systemu przez długie lata.


@bdg-bro: dokładnie, XP stał się dobry dopiero po SP3, wcześniej był po prostu słaby i narzekano na niego tak samo, jak teraz na 10/11.

W ogóle to już teraz z 10 jest robiony dobry system. Jeszcze kilka lat temu, 10 to było najgorsze gówno i ludzie wzdychali do 7.
  • Odpowiedz
AtlasOS

to jest open source malware, usuwa krytyczne komponenty, modyfikuje rejestr i wyłącza security updates


@Akilles: I działa bardzo ładnie jako stanowisko stand-alone nie podłączane do Internetu(!). Używam do chińskiego oprogramowania dodawanego do różnych sprzętów pomiarowych. Nawet jak chce to nic nie wyśle. A działa płynnie nawet na tym, na czym linuxy znacząco mulą.
  • Odpowiedz