Praca na morzu wiele razy potrafiła mnie zaskoczyć. Zwiedził człowiek wiele miejsc do jakich nie docierają wycieczki, był na wszystkich kontynentach świata - ale dziś nie o tym. Dziś chciałbym zrobić lekki #gownowpis o nacjach jakie poznałem na statku.
Jedną z ciekawszych wydają się Kiribati. Małe wyspiarskie państwo rozsiane po oceanie blisko Australii. Kilka razy miałem przyjemność pracować z nimi na statku zanim trafiłem na promy gdzie wszyscy są z Europy zachodniej i jest cywilizacja i spokój.
Kiedyś wywiązała się taka dyskusja:
Kiribati: Ja to Caracas powiem Ci szczerze wolę być na statku mogę się tu spokojnie piwa napić i w ogóle.
Caracas: A co w domu nie możesz?
Kiribati: Nie bo żona zaraz mnie znajdzie nie mam się gdzie schować.
Caracas: Po prostu idź gdzieś przed siebie do sąsiada czy do baru i już... Jaki to problem?
Kiribati: Nie ma szans. Moja żona może obejść całą nasza wyspę w 5 minut łącznie z wszystkimi sąsiadami i będzie jeszcze miała czas zajrzeć do każdej dziury na wyspie.
Okazało się, że facet mieszka na wyspie o długości 360 metrów i szerokości 200 metrów a najbliższą inną wyspa oddalona jest o pomoc nad 4 mile morskie (lekko ponad 7km)
Druga nacja to Filipińczycy. Nie słyną oni z rozbudowanego intelektu ale mają jedną interesującą cechę co często podkreślają - biały na Filipinach = najlepsza partia dla córki. W zasadzie nie ma znaczenia jak wyglądacie ważne, że jesteście z Europy.
Siedzimy sobie kiedyś na mostku i z totalnych nudów wywiązała się taka oto dyskusja:
Caracas: U Ciebie tam na tej wyspie co mieszkasz (Filipiny również mają masę wysp) są jakieś jadowite węże?
Filipińczyk: Tak mamy Naja philippinensis ( rodzaj kobry).
Caracas: Znasz kogoś kogo ona ukąsiła?
Filipińczyk: Znam mój brat jest farmerem i 3 lata temu ugryzła go ona podczas pracy w polu.
Caracas: Kurcze i co zrobiliście chyba macie daleko do szpitala z twojej wioski.
Filipińczyk: Około 20 minut jazdy autem do lokalnego szpitala gdzie mają antidotum (koszt 100$) ale nikt nie uf. W szpitalu się umiera i to nie pomaga mamy lokalne metody leczenia i kosztują one 5$
Caracas: Tzn?
Filipińczyk: Tym zajmuje się szaman we wiosce (użył jakiegoś innego słowa ale chodziło o jakiegoś pseudomedyka kobietę) ma ona specjalne kamienie rozgrzewa je i jad wychodzi z ciała.
Caracas: I jak Twoja brat po tym zabiegu?
Filipińczyk: Moj brat zmarł po kilku godzinach bo magiczne kamienie nie zadziałały tak się czasami po prostu zdarza. Szpital nic by tu nie zmienił jad był za mocny ( ͡º͜ʖ͡º)
Na koniec wisienka na torcie.
Siedzę na mostku z innym Filipińczykiem i nagle on wyskakuje do mnie:
Filipińczyk: Caracas masz dzieci?
Caracas: Nie mam żona jest aktualnie w ciąży.
Filipińczyk: To tak jak moja. A ile Twoja będzie w ciąży?
Caracas: Jak ile będzie 9 miesięcy a ile ma być.
Filipińczyk: Nie mam pojęcia pytam bo moja będzie więcej tak powiedział lekarz będzie w ciąży około 12 miesięcy.
Caracas: To nie możliwe każda kobieta jest 9 miesięcy chociaż fakt zdążają się wcześniaki.
Filipińczyk: Moja będzie 12 ponad 12 to dobry lekarz całą moja rodzina była pod jego opieką w ciąży rodzi w grudniu.
Mija jakiś czas tak sobie siedzę rozmyślam i nagle dostaje olśnienia.
Caracas: Słuchaj a Ty nie jesteś przypadkiem już 6 miesięcy na statku?
Filipińczyk: No tak wracam za 6 (Filipińczycy pływają na kontraktach niczym w więzieniu tak są one długie).
Caracas: To Twoja żona w grudniu rodzi i mija wtedy te 12 miesięcy. Skoro mija w grudniu to oznacza, że Twoja żona jest teraz w 3 miesiącu ciąży. Skoro jest w 3 miesiącu ciąży a Ty jesteś na statku 6 to nie ma najmniejszych szans, że to Ty jesteś ojcem tego dziecka. Chodź pokażę Ci artykuł na wikipedii o ciąży człowieka.
Gdy skończyła się wachta o 4 nad ranem (wachta 2 oficera) Filipińczyk dosłownie wybiegł z mostka zadzwonić natychmiast do zony ( ͡º͜ʖ͡º)
W sumie tych historii jest tyle, że możnaby mała książkę napisać ( ͡º͜ʖ͡º)
@Leosiaa Czego oczekujesz. Jeden mi kiedyś opowiadał, że mieszka nad samym oceanem ale nie ma tam neta i żeby mieć sieć komórkową musi wchodzić na samą górę palmy. Jak się go zapytałem czy nie może po prostu z innymi mieszkańcami wioski zamontować sobie jakiejś anteny GSM na tej palmie a na dole postawić router to powiedzieli mi, że to jest genialny pomysł
@Caracas: smieszne historie opowiadasz miras xD np ostatnio czytałem artykuł że w amazoni wprowadzili internet w dżungli i wioskowy szaman czy c--j wie kto wyłączał im w jakichś godzinach bo całe dnie strugali petarde do gołych bab albo nie chciało im sie pracowac
@Caracas: jeblem i po poscie, i po komentarzu. Rob tag jak alexander gada i mje k---a wolaj bo jeszcze nieogarne i mnie ciekawe historyjki omino. Spaniale opowiesci.
@Caracas ehh Filipińskie historie najlepsze (⌐͡■͜ʖ͡■). szkoda ze moi prawie zawsze sa z Manili wiec w miare cywilizacja, za to robia sobie smieszne sesje zdjeciowe (jak z ślubu króla co najmniej) i maja jakis f----z potężnych schodów w domach ( jak z przeminęło z wiatrem xd). No i każdy trenuje swojego koguta do walk pokemon.
np ostatnio czytałem artykuł że w amazoni wprowadzili internet w dżungli i wioskowy szaman czy c--j wie kto wyłączał im w jakichś godzinach bo całe dnie strugali petarde do gołych bab albo nie chciało im sie pracowac
@Leosiaa: Siedzą całe dnie i scrollują content na socialach, wysylaja sobie chory content na grupowych czatach itd. bo dostali za darmo star linki. Inne wioski tez chca internet.
Zwiedził człowiek wiele miejsc do jakich nie docierają wycieczki, był na wszystkich kontynentach świata - ale dziś nie o tym.
Dziś chciałbym zrobić lekki #gownowpis o nacjach jakie poznałem na statku.
Jedną z ciekawszych wydają się Kiribati.
Małe wyspiarskie państwo rozsiane po oceanie blisko Australii.
Kilka razy miałem przyjemność pracować z nimi na statku zanim trafiłem na promy gdzie wszyscy są z Europy zachodniej i jest cywilizacja i spokój.
Kiedyś wywiązała się taka dyskusja:
Kiribati: Ja to Caracas powiem Ci szczerze wolę być na statku mogę się tu spokojnie piwa napić i w ogóle.
Caracas: A co w domu nie możesz?
Kiribati: Nie bo żona zaraz mnie znajdzie nie mam się gdzie schować.
Caracas: Po prostu idź gdzieś przed siebie do sąsiada czy do baru i już... Jaki to problem?
Kiribati: Nie ma szans. Moja żona może obejść całą nasza wyspę w 5 minut łącznie z wszystkimi sąsiadami i będzie jeszcze miała czas zajrzeć do każdej dziury na wyspie.
Okazało się, że facet mieszka na wyspie o długości 360 metrów i szerokości 200 metrów a najbliższą inną wyspa oddalona jest o pomoc nad 4 mile morskie (lekko ponad 7km)
Druga nacja to Filipińczycy.
Nie słyną oni z rozbudowanego intelektu ale mają jedną interesującą cechę co często podkreślają - biały na Filipinach = najlepsza partia dla córki.
W zasadzie nie ma znaczenia jak wyglądacie ważne, że jesteście z Europy.
Siedzimy sobie kiedyś na mostku i z totalnych nudów wywiązała się taka oto dyskusja:
Caracas: U Ciebie tam na tej wyspie co mieszkasz (Filipiny również mają masę wysp) są jakieś jadowite węże?
Filipińczyk: Tak mamy Naja philippinensis ( rodzaj kobry).
Caracas: Znasz kogoś kogo ona ukąsiła?
Filipińczyk: Znam mój brat jest farmerem i 3 lata temu ugryzła go ona podczas pracy w polu.
Caracas: Kurcze i co zrobiliście chyba macie daleko do szpitala z twojej wioski.
Filipińczyk: Około 20 minut jazdy autem do lokalnego szpitala gdzie mają antidotum (koszt 100$) ale nikt nie uf. W szpitalu się umiera i to nie pomaga mamy lokalne metody leczenia i kosztują one 5$
Caracas: Tzn?
Filipińczyk: Tym zajmuje się szaman we wiosce (użył jakiegoś innego słowa ale chodziło o jakiegoś pseudomedyka kobietę) ma ona specjalne kamienie rozgrzewa je i jad wychodzi z ciała.
Caracas: I jak Twoja brat po tym zabiegu?
Filipińczyk: Moj brat zmarł po kilku godzinach bo magiczne kamienie nie zadziałały tak się czasami po prostu zdarza. Szpital nic by tu nie zmienił jad był za mocny ( ͡º ͜ʖ͡º)
Na koniec wisienka na torcie.
Siedzę na mostku z innym Filipińczykiem i nagle on wyskakuje do mnie:
Filipińczyk: Caracas masz dzieci?
Caracas: Nie mam żona jest aktualnie w ciąży.
Filipińczyk: To tak jak moja. A ile Twoja będzie w ciąży?
Caracas: Jak ile będzie 9 miesięcy a ile ma być.
Filipińczyk: Nie mam pojęcia pytam bo moja będzie więcej tak powiedział lekarz będzie w ciąży około 12 miesięcy.
Caracas: To nie możliwe każda kobieta jest 9 miesięcy chociaż fakt zdążają się wcześniaki.
Filipińczyk: Moja będzie 12 ponad 12 to dobry lekarz całą moja rodzina była pod jego opieką w ciąży rodzi w grudniu.
Mija jakiś czas tak sobie siedzę rozmyślam i nagle dostaje olśnienia.
Caracas: Słuchaj a Ty nie jesteś przypadkiem już 6 miesięcy na statku?
Filipińczyk: No tak wracam za 6 (Filipińczycy pływają na kontraktach niczym w więzieniu tak są one długie).
Caracas: To Twoja żona w grudniu rodzi i mija wtedy te 12 miesięcy. Skoro mija w grudniu to oznacza, że Twoja żona jest teraz w 3 miesiącu ciąży. Skoro jest w 3 miesiącu ciąży a Ty jesteś na statku 6 to nie ma najmniejszych szans, że to Ty jesteś ojcem tego dziecka. Chodź pokażę Ci artykuł na wikipedii o ciąży człowieka.
Gdy skończyła się wachta o 4 nad ranem (wachta 2 oficera) Filipińczyk dosłownie wybiegł z mostka zadzwonić natychmiast do zony ( ͡º ͜ʖ͡º)
W sumie tych historii jest tyle, że możnaby mała książkę napisać ( ͡º ͜ʖ͡º)
#pracbaza #pracbaza #zycie #ciekawostki #niewiemjaktootagowac
Rob tag jak alexander gada i mje k---a wolaj bo jeszcze nieogarne i mnie ciekawe historyjki omino.
Spaniale opowiesci.
przykładowa galeria z Facebooka
źródło: temp_file2714057534659066369
Pobierz@Leosiaa: Siedzą całe dnie i scrollują content na socialach, wysylaja sobie chory content na grupowych czatach itd. bo dostali za darmo star linki. Inne wioski tez chca internet.