Wpis z mikrobloga

Wasi rodzice (50+) też zachowują się w taki sposób?
Zaproponowałem rodzicom, że możemy się wybrać do zoo. 100km w jedną stronę stronę. Odpowiedź?

Synek, to za daleko. Się nie opłaca na paliwo marnować. Poza tym koty i psy masz za oknem hehehe


Też moi rodzice: co 2-3 dni jeżdżą do sklepów po 30km w jedną stronę, żeby... zaoszczędzić na maśle 20gr (_ )
Jak powiedziałem, że to średnio się opłaca tyle jeździć na takie oszczędności to usłyszałem

Ty życia nie znasz


A na spotkaniach rodzinnych jak ktoś się pochwali, że był na jakiejś wycieczce za granicą to rodzice komentują

Wydajecie pieniądze na jakieś wycieczki a potem na chleb nie będziecie mieć hehehe


#rodzice #polskiedomy
  • 68
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Lonate: mój dziadek tak robił, ale z rigczem, jeździł na rowerze ( ͡ ͜ʖ ͡)
@_lorem_ipsum_ u mnie podobnie, zwłaszcza ojciec. Torpedowanie jakiegokolwiek pomysłu, który nie jest siedzeniem na kanapie przy TVN24 i jedzeniem. Szkoda mamy, bo ma energię i jest ciekawa świata, a ten tylko marudzi. Podejrzewam, że typ ma stary depresyjne, na razie mija drugi rok prób bezskutecznych rozmawiania z nim o
  • Odpowiedz
@Marysiabaton a na rowerze to luz bo to rzeczywiście i oszczędność i zdrowie. Jak ktoś ma darmowa komunikację miejską to też luz. Ale jak ktoś jeździ autem po całym mieście żeby „zaoszczędzić” 2 zł to słaby interes xD
  • Odpowiedz
  • 2
@_lorem_ipsum_ Ciesz się z mądrych rodziców. Oni to robią dla ciebie im wystarczy to że ty masz dobrze. Niektórzy są po prostu mentalnie bardziej rozwinięci umysłowo i nie ulegają presji otoczenia, rozumieją że wakacje mogą być tak samo dobre przy najbliższych nawet robiąc na działeczce.
  • Odpowiedz
@_lorem_ipsum_: Na odwrót jest. Rodzice i wujkowie uwielbiają jeździć po Polsce i za granicę i od małego mnie ciągali ze sobą po Europie, a ze mnie mocny domator i często dochodziłem do wniosku, że te podróże są niewarte stresu i wydatków.
  • Odpowiedz
@_lorem_ipsum_: na szczęście moi rodzice, a nawet dalsza rodzina w tym dziadkowie nie mają takiego podejścia. Co prawda mój ojciec lubi się podniecać tanimi lotami z Berlina (a mieszka we wschodniej Polsce, więc więcej wyda na dojazd do Berlina niż jakby poleciał z Warszawy), ale z samą wycieczką daleko od domu nie ma problemu, więc można powiedzieć, że nie znam takiej mentalności jak op opisał
  • Odpowiedz
Niektórzy są po prostu mentalnie bardziej rozwinięci umysłowo


@madow: przeciwnie, są zwinięci i potem każda nowa aktywność wydaje się niewspółmiernym wysiłkiem, więc jej nie podejmują i utrwalają swój mózg w takim stanie. Podobnie jest z jakąkolwiek aktywnością fizyczną albo chociażby czytaniem książek i mnóstwem innych rzeczy.
  • Odpowiedz
@_lorem_ipsum_: Chu*owa pensja 1800 zł za stanie na kasie, powolna wegetacja, brak rozrywek,
brak pieniędzy na jakiekolwiek wakacje, ciuchy kupowane raz w roku
albo co miesiąc w szmateksie, brak pieniędzy na rozwój swoich dzieci,
"tate tate jestem dobry w gała, zapisz mnie do klubu, to tylko 60 zł miesięcznie - niestety synek,
w tym miesiącu już dostałeś buty na zimę, przykro mi, idź oglądać Szymka Majewskiego hehe xD",
zapuszczona żona, która nie dba o siebie, bo nieważne jak c-----o
  • Odpowiedz
@_lorem_ipsum_: za takie zapychanie miasta powinny być jakieś konsekwencje. Przywieźli ci już dostawczakiem maslo do sklepu obok ale ci jeżdżą i korkują miasto bo im się to maslo pod nosem nie podoba, chcą wyrzut dopaminy jak uda im się kupić taniej o 10gr. To jest uzależnienie jak tiktok. Dzieciaki się za to gani.
  • Odpowiedz