Aktywne Wpisy
matiKKS +13
Szukam serialu na jesienno-zimowe wieczory. Długość odcinka najlepiej nie więcej niż godzina, ilość do 100 odcinków lub niewiele więcej. Pozbawiony wielokrotnych scen seksu, erotyzmu, ciągłych przekleństw. Serial już skończony, żeby nie czekać na kolejne sezony. Przez 4 lata przerobiliśmy dwa kompletnie różne seriale, które przypadły nam do gustu- The Crown i Ranczo.
Na pewno odpadają:
- The office (nie ten humor dla drugiej osoby)
- Dom z papieru
- Breaking bad (widziałem)
- Skazany na śmierć (widzieliśmy)
Na pewno odpadają:
- The office (nie ten humor dla drugiej osoby)
- Dom z papieru
- Breaking bad (widziałem)
- Skazany na śmierć (widzieliśmy)
oficjalniemartwa +40
Czemu młodzi ludzie teraz są tacy zamuleni?
Serio, pracuje z takimi 18-20+ lvl i ruszają się wolniej niż moja babcia. Zero życiowego wigoru i od miesiaca trzeba im pokazywac kazda rzecz palcem i powtarzać 10 razy co maja robić, jakby codziennie dopiero zaczynali prace w tym miejscu. W dodatku mowią niewyraźnie.
Już nie wspomnę o podejściu do czasu pracy, mają na 8:00, to oznacza dla nich, że o 8 wysiadają na przystanku pod robotą xD
Nie jestem zwolennikiem z--------u i januszeksów, a przymus pracy celem utrzymania funkcji życiowych, to najgorsze co ludzie zgotowali sobie na wzajem, ale nie dziwie się, że pracodawcy narzekają na zetki. A c--j, możecie mnie wyzywać od boomerów, ale mówię czego doświadczam.
Serio, pracuje z takimi 18-20+ lvl i ruszają się wolniej niż moja babcia. Zero życiowego wigoru i od miesiaca trzeba im pokazywac kazda rzecz palcem i powtarzać 10 razy co maja robić, jakby codziennie dopiero zaczynali prace w tym miejscu. W dodatku mowią niewyraźnie.
Już nie wspomnę o podejściu do czasu pracy, mają na 8:00, to oznacza dla nich, że o 8 wysiadają na przystanku pod robotą xD
Nie jestem zwolennikiem z--------u i januszeksów, a przymus pracy celem utrzymania funkcji życiowych, to najgorsze co ludzie zgotowali sobie na wzajem, ale nie dziwie się, że pracodawcy narzekają na zetki. A c--j, możecie mnie wyzywać od boomerów, ale mówię czego doświadczam.
W związku z tym pytanie - dosyć luźne, bardziej z ciekawości - gdzie obecnie opłaca się najbardziej emigrować? W grę wchodzą wyłącznie kraje europejskie (poza Szwecją, Norwegią i Finlandią ze względu na klimat i pogodę). Kusi UK ze względu na jej odmienność (egzotyczność?) i j. angielski, ale wiem, że prime tego kraju już dawno minął w aspekcie opłacalności emigracji. Jest w ogóle szansa, aby dostać jakąś normalną robotę będąc magistrem ekonomii i zarządzania z angielskim na mocnym B2 i kilkuletnim doświadczeniem w korpo w obszarach logistyki/zakupów/marketingu czy wyląduję na ścierze?
#emigracja #kiciochpyta #pytanie #ekonomia #wyjazd #pracbaza #korposwiat #zagranica #uk #praca #niemcy
Co Ci się w Niemczech nie spodobało? Bo być może podobne rzeczy byłyby problemem w UK
@mmenelica:
Tak tylko wspomnę, że ceny w sklepach to tylko część kosztów jakie się ponosi, nie wiem jak w Niemczech, ale w Holandii jak się porówna 1:1 koszta życia jak wynajmujesz, masz samochód albo dwa, skuter, psa, jeździsz na wycieczki do innego i takie tam to wychodzi bardzo podobnie do Polski, przynajmniej do bogatszych regionów.
@fraciu:
Z wymienionych to może do północnych Włoszech może się względnie opłacać wyjechać, Hiszpanie i Portugalczycy zastępują Polaków w Holandii bo nam się coraz mniej opłaca wyjeżdżać, a im coraz bardziej.
Jak bym znów był młody to szukał bym ciepłego kraju w eu
@mmenelica: U nas gdzieś pod Radomiem też kupisz starą chatę i samochód z salonu, choć może zająć trochę dłużej.