Aktywne Wpisy
matiKKS +23
Szukam serialu na jesienno-zimowe wieczory. Długość odcinka najlepiej nie więcej niż godzina, ilość do 100 odcinków lub niewiele więcej. Pozbawiony wielokrotnych scen seksu, erotyzmu, ciągłych przekleństw. Serial już skończony, żeby nie czekać na kolejne sezony. Przez 4 lata przerobiliśmy dwa kompletnie różne seriale, które przypadły nam do gustu- The Crown i Ranczo.
Na pewno odpadają:
- The office (nie ten humor dla drugiej osoby)
- Dom z papieru
- Breaking bad (widziałem)
- Skazany na śmierć (widzieliśmy)
Na pewno odpadają:
- The office (nie ten humor dla drugiej osoby)
- Dom z papieru
- Breaking bad (widziałem)
- Skazany na śmierć (widzieliśmy)
oficjalniemartwa +53
Czemu młodzi ludzie teraz są tacy zamuleni?
Serio, pracuje z takimi 18-20+ lvl i ruszają się wolniej niż moja babcia. Zero życiowego wigoru i od miesiaca trzeba im pokazywac kazda rzecz palcem i powtarzać 10 razy co maja robić, jakby codziennie dopiero zaczynali prace w tym miejscu. W dodatku mowią niewyraźnie.
Już nie wspomnę o podejściu do czasu pracy, mają na 8:00, to oznacza dla nich, że o 8 wysiadają na przystanku pod robotą xD
Nie jestem zwolennikiem z--------u i januszeksów, a przymus pracy celem utrzymania funkcji życiowych, to najgorsze co ludzie zgotowali sobie na wzajem, ale nie dziwie się, że pracodawcy narzekają na zetki. A c--j, możecie mnie wyzywać od boomerów, ale mówię czego doświadczam.
Serio, pracuje z takimi 18-20+ lvl i ruszają się wolniej niż moja babcia. Zero życiowego wigoru i od miesiaca trzeba im pokazywac kazda rzecz palcem i powtarzać 10 razy co maja robić, jakby codziennie dopiero zaczynali prace w tym miejscu. W dodatku mowią niewyraźnie.
Już nie wspomnę o podejściu do czasu pracy, mają na 8:00, to oznacza dla nich, że o 8 wysiadają na przystanku pod robotą xD
Nie jestem zwolennikiem z--------u i januszeksów, a przymus pracy celem utrzymania funkcji życiowych, to najgorsze co ludzie zgotowali sobie na wzajem, ale nie dziwie się, że pracodawcy narzekają na zetki. A c--j, możecie mnie wyzywać od boomerów, ale mówię czego doświadczam.
Zainteresowanie tym uzbrojeniem pojawiło się w kontekście modernizacji polskich sił zbrojnych i planów zakupu nowych okrętów podwodnych w ramach programu "Orka". Polska rozważała wówczas pozyskanie okrętów podwodnych wyposażonych w pociski manewrujące, co znacząco wzmocniłoby zdolności obronne kraju.
Do tej pory Polska nie uzyskała jednak zgody Stanów Zjednoczonych na zakup pocisków Tomahawk. Decyzja o sprzedaży tego zaawansowanego uzbrojenia jest ściśle kontrolowana i zależy od wielu czynników politycznych, strategicznych oraz związanych z kontrolą zbrojeń. Jak dotąd, USA udzieliły zgody na sprzedaż pocisków Tomahawk jedynie kilku wybranym sojusznikom, takim jak Wielka Brytania, Australia, Kanada.
gdyby ktoś pytał dlaczego od tylu lat nie kupiono żadnych okrętów podwodnych bo po prostu mamy takiego "sojusznika" który chce nam sprzedawać tylko b--ń defensywną która może być szybko zniszczona xD
#ukraina #rosja #wojsko #wojna #marynarkawojenna
@_xD_: Ale za to nam sprzedali najnowsze lotnicze pociski manewrujące Jassm-ER o zasięgu ok 1000km. Więc tak średnio z tym fragmentem. Okrętów nie kupiliśmy, bo mieliśmy i mamy (tutaj słowo obraźliwe) polityków. A marynarka jako najmniej medialna była i
@Hagy: amerykańskim tak ale nie sojuszników