Wpis z mikrobloga

@salcefrytki
Chyba nie do końca, fakt że Klaver spuchła w indywidualnym po sztafecie by to potwierdzał ale znowu mix był 3.08, a bol jeszcze 6.08 przebiegła sobie luźno półfinał z mało gorszym czasem niż dzisiaj. Tutaj dobrze szło dopóki Sydney nie pojawiła się pod nosem i nagle ją spięło totalnie. Może po prostu głowa. Ona praktycznie zawsze biega sama ze sobą, jak ktoś wrzuci tempo w rywalizacji to już trochę inaczej
  • Odpowiedz