Wpis z mikrobloga

@dwarr trochę jak leki przeciwdepresyjne tyle że na dłuższą metę dużo drożej to wychodzi. Ja miałam uczucie jakbym zamknęła w szafie swoje problemy i teraz mnie nie dotykają, ale po ok. tygodniu było rozwalenie drzwi od szafy i problemy jak były tak są dalej. Raczej to dobre jak musisz coś załatwić ale lęk czy złe myśli Cię blokują. Na długofalowe leczenie czegokolwiek nie polecam
  • Odpowiedz
@dwarr byłam u dwóch różnych osób. U jednej na 4 sesjach a u drugiej na 12 sesjach. Nie widziałam różnicy. Na mnie to nie robiło efektu wow. Nie pomogło mi jakoś szczególnie. Myślę że jakbym zaczęła od hipnozy na 3 sesjach, a w trakcie tego zrobiła diagnozę u psychiatry i psychologa, a po tym poszła na psychoterapię to byłoby najbardziej optymalne rozwiązanie czasowe by sobie pomóc a ja chodziłam na tą
  • Odpowiedz
  • 1
@Kitku_Karola dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Ty byłaś na innej hipnozie i z innym celem. Ja bym szedł na taką jednorazową, związaną z regresją albo lbl.
  • Odpowiedz
@dwarr jeśli wierzysz w jakieś poprzednie wcielenia i jakieś energię życiowe to może faktycznie będziesz zadowolony z efektów. Ja niby też byłam na czymś podobnym by szukać źródła problemu i go ogarnąć, ale mi to nie dało nic poza relaksem po prostu, więc stosowałam hipnozę zamiast leków przeciwdepresyjnych bo działało to podobnie nie musząc brać chemii.
  • Odpowiedz