Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Cześć, chciałbym, żeby ktoś mi doradził. Jestem NEET, nie pracowałem, mam autyzm, fobię społeczną - "klasyczny" zestaw, nie żyję na luzie tylko cierpię, doświadczam wyuczonej bezradności, ale jednocześnie się bardzo wstydzę tego, że nie pracuję.
Chciałbym to zmienić.

Udało mi się wyjść już dawno z #alkoholizm
Uważam, że jestem dobrym człowiekiem na co dzień, ale nie mam wiary w siebie.

Niestety, czuję problemy z koncentracją, pamięcią, staram się jakoś.
Próbuję coś zmienić. Chciałbym zacząć pracować i się rozwijać.
Nigdy nie byłem dobry z przedmiotów ścisłych. Lepiej sobie radzę z pisaniem, niż z mówieniem (komunikatywność i łatwość w nawiązywaniu kontaktów).

Chciałbym pójść na filologię niemiecką, rozwinąć niemiecki i angielski.
Czy mam jakąś przyszłość po tym?

Proszę o radę - z czym najlepiej to połączyć:

- Service desk, nauka samodzielna
- Księgowość (może kiedyś studia z finansów?)
- Pakiet Office, nacisk na Excela, SQL
- branża turystyczna?
- szeroko pojętą branża e-commerce, z tym, że...sprzedaż odpada

Dziękuję za rady i konstruktywną krytykę. Bardzo mi zależy na tym, żeby odciążyć swoich rodziców i zacząć żyć.
Posiadam drugi stopień niepełnosprawności.

#praca #szukampracy #kiciochpyta



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Chciałbym pójść na filologię niemiecką, rozwinąć niemiecki i angielski.


@mirko_anonim: jak chcesz tylko nauczyć się niemieckiego to aplikowanie na filologię to overkill. Wystarczą same regularne korepetycje albo jakiś kurs. Przyszłości nie ma, bo każda filologia zawsze jest bliżej kulturoznawstwa niż kursu jakiegoś języka. W księgowości mógłbyś się sprawdzić, tam nie ma dzwonienia po klientach, a jak ci się poszczęści, to trafisz do miejsca, gdzie praca będzie rutynowa i zdalna, co
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: filologia to słaby pomysł. Sama jestem po filologii i większość ofert pracy po tym kierunku to słuchawka, gdzie jako autystyk raczej nie dasz rady. Ja miałam szczęście i po długim czasie udało mi się znaleźć pracę gdzie nie mam kontaktu z klientem, ale drugi raz bym się w to nie pchała.
W sumie sama myślę teraz nad pójściem na inne studia.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 2
Anonim (nie OP): @Pandillero: polecanie komuś księgowości w 2024 to niezła faza xd
to nie ta sama księgowość co 10 lat temu kolego.
- łatwe/powtarzalne procesy przenieśli dawno do Indii
- lub zautomatyzowali
zostało największe bagno które każdy boi się tykać i tylko się przerzuca na nowych młodych ambitnych do momentu aż sami nie wezmą L4 na wypalenie zawodowe. W księgowości też się dzwoni ale nie klientach tylko partnerach biznesowych, bo nikt nie będzie wymieniał dziesiątki mejli, tymbardziej osoby wyżej. Gra nie warta świeczki bo małe pieniądze i niepotrzebny stres. O pracy zdalnej
  • Odpowiedz
W księgowości też się dzwoni ale nie klientach tylko partnerach biznesowych, bo nikt nie będzie wymieniał dziesiątki mejli, tymbardziej osoby wyżej. Gra nie warta świeczki bo małe pieniądze i niepotrzebny stres. O pracy zdalnej zapomnij obecnie


@mirko_anonim: p---------e. Mam ziomka po ekonomii w Capgemini i jeszcze w trakcie studiów dostał home office, dowolny wymiar etatu i dzwoni raz w tygodniu do swojego menago.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: jako że też jestem zaburzonym "leniem" - zrób mega szczerą listę twoich słabych i mocnych stron, poszukaj idealnej pracy pod to, a następnie konsekwentnie idź w tym kierunku BEZLITOŚCI I BEZ OGLĄDANIA SIĘ NA KOGOKOLWIEK. O ile nikogo nie krzywdzisz.
  • Odpowiedz
ostało największe bagno które każdy boi się tykać i tylko się przerzuca na nowych młodych ambitnych do momentu aż sami nie wezmą L4 na wypalenie zawodowe.


@mirko_anonim: XD totalna bzdura, księgowość i finanse to największe eldorado po IT teraz, hajs powyżej średniej i praca zdalna. Jak jesteś leniuszkiem to nadal jest mnóstwo SSO w Polsce, gdzie można klepać w excelu proste formułki, a jak chce ci się przyłożyć to jeszcze
  • Odpowiedz
@pianinka: Kurde nie wiem czy tak dobrze jest. Studia skończone, Excel ogarnięty, kurs księgowy w stowarzyszeniu skończony, jakieś tam jeszcze porobiłem z cen transferowych, angielski znam i mogę sobie spokojnie w nim czytać np. artykuły naukowe, jakieś doświadczenie jest, a i tak się odbijam od rekruterów na kolejnych rozmowach. W korpo chcą doświadczenia z korpo, w biurach rachunkowych z biur, a z doświadczeniem w budżetówce nikt nie chce zatrudnić, nawet
  • Odpowiedz
@Ignacy_Patzer: Jakie miasto? Generalnie w Warszawie i mniejszym stopniu Wrocławiu/Gdańsku/Krakowie ssanie na klepaczy excela zawsze jest, u nas brali ludzi po kulturoznawstwie czy resocjalizacji, jak masz cokolwiek wspólnego z księgowością to nie powinno być problemu w typowych SSC. Moja rozmowa w pierwszej firmie trwała 5 minut i padło na niej pytanie czy umiem wymienić jeden element na fakturze, powiedziałam "yyy, dane kontrahenta? kwota?" i 3 godziny później miałam ofertę pracy
  • Odpowiedz
@pianinka: Szukam w Łodzi i czasami okolicach miasta albo Warszawie, mam licencjat skończony i drugi stopień w SKWP. Nie wiem czy coś antypatycznego robię, raczej się staram być uprzejmym i rzeczowym, w sposób możliwie rozbudowany odpowiadać na zadane pytania. Nawet dbam o to żeby mieć na rozmowy uprasowane ubrania, skrócony zarost, krawat wiążę starannie. Tylko uśmiechu brakuje, ale ciężko u mnie z mimiką ogólnie.
  • Odpowiedz
@Ignacy_Patzer: To radziłabym się skupić na Warszawie głównie, tutaj naprawdę jest od zawalenia takiej pracy, ciężko mi uwierzyć, że przez kilka miesięcy można nic nie znaleźć. Dojazdy da się przeżyć, moich kilku znajomych dojeżdża z Łodzi, zawsze jak nabierzesz pierwszego doświadczenia to już będzie łatwiej + teraz króluje i tak hybryda. Szukaj po stanowiskach Junior AP/AR/GL/RTR Accountant, biorą każdego z angielskim i licencjatem, stawki dla juniorów teraz ok. 8k brutto.
  • Odpowiedz
@Ignacy_Patzer: No to mnie nie dziwi, jednak te wszystkie finansowe korpo się skupiają w stolicy, warto się przemęczyć z dojazdami kilka miesięcy a potem poprosić o full remote najwyżej, też z doświadczeniem w Warszawie łatwiej później coś znaleźć w mniejszych miastach.
  • Odpowiedz