Aktywne Wpisy
KingaM +95
Byłam na świniobiciu i tęsknie za tym klimatem, jako dzieciak, pamiętam to jeszcze z czasów przedunijnych, kiedy można było na legalu ubić świniaka. Upalny letni dzień na gospodarce. Tucznik został zaklinowany w dwie stare stalowe kraty od klatki dla świniaków i oczywiście kwiczał w niebogłosy, bo czuł, co się święci. Wujo ciapnął mu gardło, a krew łapali do garnka na kaszankę. Potem było oparzanie martwego świniaka i skrobanie. Najdłużej trwało patroszenie i
belfegorrrr +104
#sasiedzi nie wiedziałem, że powoduje wzajemną dezorganizację parkując na ogólnodostępnym miejscu na parkingu wspólnoty xd
Macie jakąś część miasta czy obszar w którym w ogóle nie bywacie i nie było was tam co najmniej od paru lat?
U mnie to osiedle Czuby i okolice, w ogóle w tej części miasta nie bywam typu jana pawła i odnóża. Ostatnio chyba w 2019r. Nawet nad zalewem mnie chyba parę lat nie było, ale tam bywałem multum razy i mi się przejadło. Ostatnio jak byłem na zalewem to wiem że zrobili nowy chodnik tam gdzie ławeczki i wyciąg na narty wodne.
Głusk i Felin + południe Lublina poniżej Jana Pawła - bez nawigacji czuję się niekomfortowo.
Z kolei LSM, Wieniawa, Czechów jeżdżę na pamięć