Wpis z mikrobloga

#motoryzacja #autohandel #detailing #mirekhandlarz

Zastanawiam sie z jakim budżetem warto byłoby pomyśleć o dorobieniu sobie na kupnie lekko uszkodzonych aut (po drobnych, niegroznych kolizjach, typu wymienić/naprawić zderzak, nowy błotnik, lakierowanie z cieniowaniem (żeby byli zgodnie ze sztuką, a nie na odwal), wymienić chłodnice, reflektor, nadkole itp.) do tego solidny detailing i podstawowy serwis (tak żeby nie sprzedawać komuś gówna, tylko ładne i technicznie bez zarzutu auto gotowe do dalszej eksploatacji) i odsprzedaż dalej, żeby jakkolwiek na tym zarobić?
O ile kwestie blacharsko-lakiernicze musiałbym zlecać we większości komuś (głównie lakierowanie), to odświeżenie wizualne (polerka, zabezpieczenie, czyszczenie wnętrza, dopieszczenie lub wymiana detali) plus większość pozostałych napraw robiłbym sam.
Z jakiego pułapu cenowego trzebaby kupować auta żeby na tym jakkolwiek zarobić? Zakładam, że chcąc to robić na fajnym poziomie bez dymania klientów i pudrowania trupów, trzeba raczej celować w droższe auta, gdzie sama naprawa nie wyniesie połowy wartości auta.
Macie jakieś doświadczenia w tym temacie?
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zastanawiam sie z jakim budżetem warto byłoby pomyśleć o dorobieniu sobie na kupnie lekko uszkodzonych aut (po drobnych, niegroznych kolizjach, typu wymienić/naprawić zderzak, nowy błotnik, lakierowanie z cieniowaniem (żeby byli zgodnie ze sztuką, a nie na odwal), wymienić chłodnice, reflektor, nadkole itp.) do tego solidny detailing i podstawowy serwis (tak żeby nie sprzedawać komuś gówna, tylko ładne i technicznie bez zarzutu auto gotowe do dalszej eksploatacji) i odsprzedaż dalej, żeby jakkolwiek na
  • Odpowiedz
@642425 mam doświadczenie ze składania lekko stukniętej Alfy Romeo Mito, z zakładanego budżetu 1000 chf zrobiło się 2000 chf, a i tak zrobiłem na odpierdziel ( ͡º ͜ʖ͡º)

Ze zniszczonego zderzaka i maski zrobiło się po rozebraniu: maska, pogięte mocowania błotników, połamane mocowania lamp, połamany pas przedni (z góry wyglądał na dobry), 2 chłodnice dziurawe, pęknięta ciepła strona turbo, uszkodzony klakson i masa małych pierdół.

Tutaj
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@everybodykombinerki wiem, ale z drugiej strony znaczna część rynku handluje totalnym obsranym gownem, co z 2 metrów widać że jest w słabej kondycji i nikt kto lubi auta tego nie kupi.
Chcąc kupić jakieś bardziej rzadkie auto nawet takie infiniti q50/q60 jeździsz i oglądasz we większości zaniedbane trupy i nawet jak masz budżet na zakup, to nie masz zwyczajnie w czym wybierać no i tu rodzi sie pole na zakup takiego
  • Odpowiedz
@642425: możesz zarobić, ale możesz też stracić. Możesz też zamrozić sobie kapitał na rok, bo furka nie będzie chciała zejść.
Rozmawiałem kiedyś z człowiekiem, który sprowadzał dobre samochody z Japonii i on sobie to kalkulował tak, że dobrze byłoby być na całej lohrze do przodu.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@kuraku okej, to cenne info. Generalnie chciałabym to potraktować jako dodatkowe zajecie, a nie główne źródło dochodu. Przy okazji lubię pomajsterkowac przy autach i bawię sie hobbystycznie w detailing, a dodatkowo można by poobcowac z trochę rzadszymi autami dzięki temu i coś też zarobić, bez dużego ciśnienia na szybką sprzedaż itp. (choć tu dochodza koszty ubezpieczenia itd.)
  • Odpowiedz
@642425: jak dla mnie jesli chcesz zlecac komus naprawe to nie zarobisz na tym. Blacharze maja teraz dobre stawki. Do tego pamietaj ze polak woli kupic przypudrowanego gruza byle tanio, a nie ładnie i porządnie zrobione auto, a jeszcze jak powiesz ze po stluczce to juz w ogole. Mialem podobny pomysl ale na auta z USA. Po zrobieniu swojego porządnie tak jak ma być odpusciłem temat, bardzo duże ryzyko że
  • Odpowiedz
@642425: Temat jednoczesnie prosty i trudny, można pójść w auta po 70-100tys, przebitka bedzie wieksza ale mozna tez uderzyc w "gruzy" za 5-10tys, które mógłbyś sam pucować i kupować takie co wymagają tylko pomalowania/wymiany jednego elementu, wbrew pozorom tez idzie zyskac jakis pieniadz na tym ale przy zabawie "hobbystycznej" na boku to zarobek 1-1.5tys na jednym aucie może być mały. Osobiście poszedłbym we francuzy typu peugeot 508 2gen lub nowsze
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Wiotq pomyślę, osobiście siedzę najbardziej w temacie japońskich marek i bardziej w to bym celował, tutaj też popyt jest spory na auta w dobrym stanie.
  • Odpowiedz