[kiedys_bede_bogaty]

planuje stopa po #chorwacja i #wegry i mam tydzień żeby się trochę poduczyć jednego z tych dwóch języków (oczywiście angielski ogarniam plus trochę rosyjski).
Zastanawiam się, który z nich mi bardziej odda na miejscu, w którym z tych krajów może się bardziej przydać znajomość lokalnego słownictwa?

#podroze #pytanie #autostop

[Kj5s6f2dk7s54o]

@kiedys_bede_bogaty: węgierski w tydzień? Jeśli nie jesteś AI to nie wróżę sukcesu. Chorwacki jest przynajmniej słowiański, to coś tam ci się będzie sklejać.

[sberatel]

@kiedys_bede_bogaty: na węgrzech z angielskim to masakra a węgierskiego w tydzień nie nauczysz się , po za dużymi miastami równie dobrze po chińsku możesz mówić.

[kiedys_bede_bogaty]

@sberatel: no nie planuje wskoczyc na poziom B2, chce ogarnac podstawowe 20-30 słówek, które powinno mi ulatwic zycie

[midget]

Jak chcesz żeby ci to pomogło w komunikacji z osobami nie znającymi angielskiego to bym postawił na te słówka węgierskie. Chociaż i tak nie wiem czy to pomoże. Na Chorwacji to i po polsku się jako tako dogadasz. Język słowiański i dużo słów podobnych do polskich.

[k.....i]

@kiedys_bede_bogaty: ja też jestem za węgierskim, dla samej miny jaką zrobisz gdy otworzysz słownik.