Wpis z mikrobloga

Te dzierżawione wodorowe autobusy dla Gdańska to jeszcze większy przewał publicznego hajsu niż kupno na własność elektrycznych, czy ja czegoś nie dostrzegam?

Licząc tak, za trójmiasto.pl:
171 mln za 10-letnią dzierżawę 10 autobusów na 10 lat -> 17,1 mln za autobus, który będzie używany 10 lat.

Elektryczne kosztowały chyba 3 mln za sztukę i to już było dość drogo w stosunku do spalinowych, a tu wychodzi, że za jednego wodoraka można by mieć 5 elektryków i jeszcze zostanie na "Rydwan", "Kozła" i jakieś "Owce na Wypasie".
Albo jakieś 13 Solarisów Urbino (~1,3 mln/sztukę). A te urbino pojeżdżą dłużej niż te wodorowce czy elektryki.

Ale może ekonomia jazdy jest korzystna?
Wg artykułu: pojemność zbiorników to 37 kg, przy cenie 69 PLN/kg wodoru pełne tankowanie to ~2550 PLN, wystarcza na 330-450 km. Raczej bym obstawiał bliżej tych 330 km, bo górzysty teren, elektryki też miały dużo mniejszy zasięg niż deklarowany, bo podjazdy.
Czyli wychodzi 773 - 567 PLN/100 km.

Solaris Urbino 12 spala ~30 L/100 km -> przy cenie 6,50 PLN za litr diesla to wychodzi 195 PLN/100 km.

Te gazowce nie dość, że kilkanaście razy droższe od tradycyjnych, 10 razy droższe od elektrycznych to jeszcze 2x droższe koszty za przejazdy.

Co do wuja? Jaki rachunek ekonomiczny stał za decyzją o ich dzierżawie?
A może ja gdzieś robię błąd w obliczeniach?

#gdansk #trojmiasto
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
@darek-jg: Nic na to nie wskazuje.

Zakładając, że autobus by jeździł 16 godzin na dobę, 365 dni w roku, ze średnią prędkością 40km/h, spalanie 37kg/370km -> 0,1 kg wodoru na kilometr, cena 1 kg = 69 pln.

40 km/h * 16h * 365 dni * 10 lat + 2 dodatkowe dni z lat przestępnych * 40 km/h * 16h = 2 337 280 km per autobus.
czyli 23 372 800 km dla
  • Odpowiedz
  • 0
@Polinik "Urzędnicy tłumaczą, że w ten sposób wszelkie ryzyka ponosi dostawca pojazdów, który musi je tankować, naprawiać i serwisować. "

Więcej nie sprawdzałem. Może w tym najmie jest jeszcze np wybudowanie n stacji. W pip drogo się to wszystko wydaje
  • Odpowiedz
  • 5
@Polinik Przynajmniej będzie czyste powietrze w mieście, kiedy żadne diesle go nie będą zatruwać. Może service port coś tam spala, może jest jakiś pył węglowy, może z Szadółek są lawendowe wyziewy, może można się udusić wjeżdżając do Gdańska od strony rafinerii, może z siarkopolu się wydobywa jakiś żółty pył, ale to nic. Powietrze w Gdańsku zanieczyszczają te wredne diesle, dlatego trzeba zrobić strefę czystego transportu i wymienić autobusy na wodorowe i
  • Odpowiedz