Wpis z mikrobloga

Witam wszystkich po przerwie na tagu #wojnawkolorze, następcy #iiwojnaswiatowawkolorze

WOŁYŃ '43 - NIE TYLKO POLACY

Kwestia ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów, jest bardzo trudna do pojęcia. Nie tylko z powodu okrucieństwa katów, ale także - a może przede wszystkim - z powodu powodów. Dlaczego do tego doszło?

W ostatnich dwóch latach pojawiło się mnóstwo artykułów, sugerujących, jakoby Ludobójstwo Wołyńskie było ''ukraińską zemstą na Polakach'' za setki lat dominacji, okupacji i kolonizacji. W myśl tego obrazu, biedni, ciemiężeni Ukraińcy po setkach lat niewoli wreszcie powstali przeciwko gnębiących ich wąsatym polskim szlachciurom. Może nieco zbyt brutalnie, ale przecież - ''nie jesteśmy bez winy'' i ''kolonizowaliśmy ich'', prawda?

Cała ta narracja to BREDNIE. Pisane przez ludzi, którzy nie mają pojęcia o tym temacie.

Ludobójstwo na Wołyniu bowiem nie objęło tylko Polaków, ale WSZYSTKIE mieszkające tam mniejszości.

Celem OUN było stworzenie ''czystego jak szklanka'' ukraińskiego państwa. Wg programu ''Walka i działalność OUN w czasie wojny'' z maja 1941 r., dzielono mniejszości na przyjazne i wrogie. Do wrogich zaliczano Polaków, Rosjan i Żydów. Tych nakazywano niszczyć. Do przyjaznych - pozostałe, które miały mieć prawa takie, jak Ukraińcy.

A jak było w rzeczywistości?

* * *

Wołyń był zamieszkiwany w największej mierze przez Ukraińców, którzy stanowili 69 % mieszkańców regionu. Polacy stanowili kolejne 16,6 %. Nie byli to jednak jedyni mieszkańcy. Wołyń bowiem był niezwykle barwną krainą. Mieszkali tu także Żydzi, Ormianie, Rosjanie, a także jakże kolorowe mniejszości: Niemcy i Czesi wołyńscy.

Jednak UPA traktowała praktycznie wszystkie mniejszości jako wrogie sobie i dążyła do ich zniszczenia, lub usunięcia, w mniejszym lub większym stopniu.

Czołowym przykładem byli oczywiście Żydzi. W historiografii niewiele się o tym mówi. Mimo skrajnego antysemityzmu, OUN pod koniec 1942 roku zdecydowała o nie mordowaniu, a wypędzeniu Żydów z terenów uznawanych za ''ukraińskie''. Miano ich traktować ''neutralnie''. W obawie przed reakcją rządów USA i Anglii, zamierzano pozwalać Żydom nawet na zabieranie części majątku. Kontrastowało to z programem OUN z maja 1941 r. i ze zbrodniami ukraińskich nacjonalistów na Żydach w 1941 r. we Lwowie i Tarnopolu, gdzie ukraińska milicja masowo mordowała Żydów.

Były to jednak mrzonki. Gdy UPA w 1943 roku przystępowała do formowania swoich pierwszych oddziałów, eksterminacja Żydów na Wołyniu i w Galicji była już w zasadzie zakończona. Wielu członków UPA - wcześniej gorliwie służących w niemieckiej i ukraińskiej policji pomocniczej - miało w tym swój udział. Wszak to oni tworzyli trzon UPA w 1943 roku. Na marginesie, to już w tym okresie, UPA przystąpiła do fałszowania ludobójstwa na Żydach, zbierając ''dowody'', że za Holocaust odpowiadają Niemcy i... Polacy, a Ukraińcy pomagali Żydom.

W tej sytuacji UPA postanowiła wykorzystać ocalałych Żydów... przyjmując ich do swoich oddziałów. Szukano głównie lekarzy, dentystów, krawców, szewców - czyli przydatnych w lesie. Banderowcom bowiem brakowało wykształconych ludzi i rzemieślników. Zdarzało się, że UPA osiedlała ''swoich'' Żydów w domach zamordowanych wcześniej Polaków. Zdarzali się Żydzi służący w UPA, jak dr Samuel Nojman, zabity w lipcu 1945 r. przez NKWD w Czarnym Lesie. Były to jednak przypadki bardzo nieliczne.

Problemem było jednak to, co stało się później z Żydami.

Gdy zbliżał się front, UPA przeprowadziła istną r--ź we własnych szeregach, pozbywając się Żydów. W sprawozdaniu referenta Służby Bezpeky OUN (kontrwywiadu) znalazł się meldunek: ''Wcześniej SB wydała rozkaz - wszystkich Żydów nie będących specjalistami potajemnie zlikwidować, aby Żydzi i także nasi ludzie o tym nie wiedzieli, a rozpuszczać propagandę, że uciekli do bolszewików.''

Specjaliści żyli trochę dłużej, ale wobec nadejścia Armii Czerwonej i ich rozstrzeliwano. Polscy i żydowscy historycy są zgodni, że UPA wymordowała Żydów z własnych szeregów. W marcu 1944 r. w rozkazie wołyńskiej SB OUN pisano: ''Bez zwłoki likwidować komunistów i Żydów''.

Równolegle z eksterminacją Żydów we własnych szeregach, UPA mordowała także Żydów ukrywających się w polskich wsiach. Np. we wsi Lipniki 26 marca 1943 r. obok setki Polaków zamordowano czterech ukrywanych przez polską rodzinę Żydów. Tak było też we wsi Myślina, czy w kolonii Wielick. Banderowcy eksterminowali także Żydów, zbiegłych z gett i ukrywających się na bagnach i w lasach. Taki los spotkał 70 Żydów pod Kowlem i 100 kolejnych pod Równem.

Było to upiorne - ludzie, którzy ledwo wywinęli się od śmierci w komorach gazowych. ginęli, myśląc, że są wolni...

Dopiero 5 września 1944 roku Okręg Wojskowy UPA ''Bug'' wydał rozkaz uznający Żydów za mniejszość narodową. Zalecano też nie przeprowadzać żadnych akcji antyżydowskich.

Kogo on miał dotyczyć w tym czasie - chyba tylko jego autorzy wiedzieli. Wszak ogromna większość Żydów na Kresach w tym czasie już od dawna nie żyła.

Liczbę zamordowanych przez UPA Żydów w latach 1943-44 szacuje się na ok. 1-2 tysiące.

Po II WŚ, wobec oskarżeń o mordowanie Żydów przez banderowców, byli członkowie UPA wykreowali postać niejakiej ''Stelli Krencbach'', Żydówki rzekomo uratowanej przez UPA. Pod jej nazwiskiem opublikowano tekst dowodzący pozytywnego stosunku UPA do Żydów. Potem Stella Krencbach miała rzekomo zginąć jako super-agentka izraelskiego wywiadu. W rzeczywistości postać taka nigdy nie istniała, chociaż do dzisiaj jest obecna w publikacjach mających wybielić UPA, m.in. książkach znanej ukraińskiej pisarki, Oksany Zabużko.

* * *

Poza Żydami UPA mordowała także nielicznych mieszkających w Polsce Ormian (szacuje się, że banderowcy zamordowali ok. 200 z nich w samych Kutach w kwietniu 1944 r.), a także Rosjan (ok. 130-150 osób) i przedstawicieli innych mniejszości. Ich straty były mniejsze, bowiem ci byli naprawdę nieliczni na Kresach w okresie 1943-44 (Rosjanie z reguły uciekali wraz z administracją sowiecką lub byli aresztowani przez Niemców).

Jednymi z najmniej znanych ofiar UPA byli Cyganie. Zachowały się jednak relacje ocalałych z pogromów polskich Romów. Ci, by przeżyć, podawali się za ukraińskich Cyganów. Często to nie pomagało i banderowcy mordowali Cyganów tak samo bezlitośnie jak Polaków. Cyganka o imieniu Gula wspominała: „Złapali nas banderowcy, właściwie zabrali z lasu, w którym staliśmy. Przyprowadzili do wioski (…). Zagnali nas wszystkich, razem z dziećmi i starcami, do szkoły. Pozamykali drzwi i okna, poobstawiali wszystkie wyjścia. Czekali przez godzinę, a może i więcej. Ze strachu człowiek nie liczy czasu. Przyjechali furmanką, przywieźli ze sobą beczkę z benzyną, oblali wokoło szkołę i podpalili. Co się działo w środku, to nie ma słów – jeden pisk nieludzki i płacz. Niektórzy zaczęli wyskakiwać przez okna, ale zaraz dosięgały ich siekiery lub widły, a niekiedy kule”.

Szacuje się, że z rąk UPA zginęło co najmniej 500 Cyganów.

* * *

Czesi przybyli na Wołyń w XIX wieku. Byli to głównie emigranci ekonomiczni, zaproszeni przez cara Aleksandra II. W 1880 roku było to już 41 miejscowości. Mieszkało tam w 1939 r. 32 tysiące Czechów. Największym ich skupiskiem było miasteczko Kupiczów w powiecie turzyskim - duża, zasobna osada, pełna murowanych budynków. Mieszkało ich tam 1200. Kupowali majątki i zaczynali gospodarzyć: zajmowali się rzemiosłem, młynarstwem i - co za zaskoczenie! - browarnictwem. Byli pracowici i lojalni. Gdy odrodziła się II Rzeczpospolita, Czesi nie domagali się specjalnych praw i przywilejów. Interesowała ich praca i bogacenie się. Nie przeszkodziła im w tym nawet II Wojna Światowa, chociaż czescy gospodarze zostali dotknięci ''wyzwoleńczym pochodem'' Armii Czerwonej i nadejście Wehrmachtu w 1941 roku świętowali jako wyzwolenie.

Niemcy jednak okazali się być takim samym okupantem, jak Sowieci, a polityka Gauleitera Ericha Kocha, rządzącego na Komisariacie Rzeszy Ukraina, niczym nie różniła się od sowieckich kołchozów. Wobec tego Czesi założyli swoją organizację podziemną o nazwie ''Blanik''. Organizacja ta nie miała programu politycznego, ani militarnego - przystąpić mógł do niej każdy i skupiała się głównie na działalności informacyjnej. Powstały jednak nieliczne oddziały czeskiej samoobrony.

Planując swoje ludobójstwo na Polakach, banderowcy liczyli na czeskie wsparcie i udział w mordach. Zaproponowali utworzenie Czeskiej Armii Powstańczej, czyli czeskiej odnogi UPA. Był to jeden z licznych projektów utworzenia w ramach UPA formacji cudzoziemskich.

Czesi grzecznie się jednak wymówili. Odpowiedzieli, że podlegają jurysdykcji prezydenta Czechosłowacji, Eduarda Benesa. Rząd czeski zaś nie popierał OUN-UPA, zgodnie z wolą ZSRR. Jednocześnie, wobec ogromnej przewagi UPA nad czeskimi miejscowościami, mieszkańcom polecono nie występować otwarcie przeciwko banderowcom. Czesi bowiem obserwowali zagładę polskich wsi. Wiedzieli, że jeśli otwarcie staną po stronie Polaków, to czeka ich ten sam los. Banderowców miano traktować poprawnie, ale neutralnie.

Nie oznacza to jednak, że Czesi byli całkowicie bierni. Od połowy lipca 1943 roku udzielali pomocy pogorzelcom z polskich wsi, szczególnie z miejscowości położonych w pobliżu Kupiczowa. Dawali żywność, schronienie, eskortowali do baz polskiej samoobrony. W Kupiczowie działała druga czeska organizacja podziemna, czyli ''Aktiv'', kierowana przez Bohuslava Ledvinę. Kupiczowianie byli inni od reszty Czechów Wołyńskich - wyznawali katolicyzm, a nie prawosławie.

Nie wiadomo, jaki plan na Czechów mieli ostatecznie banderowcy. Najprawdopodobniej zamierzali ich przymusowo wysiedlić po ustanowieniu ''samostijnej Ukrajini''. Istnienie jednak czeskiego miasteczka, wrogiego UPA, było dla nich solą w oku.

Czesi przeczuwali, że prędzej czy później UPA się do nich dobierze, dlatego nawiązali kontakt z polskim oddziałem Armii Krajowej por. Władysława Czermińskiego ''Jastrzębia'',bazujący w nieodległych od Kupiczowa Zasmykach. Czesi kupowali też b--ń od niemieckich i litewskich policjantów. Miejscowość była też ufortyfikowana przez bazujący w niej batalion policji pomocniczej Schutzmannschaft. Otoczona była więc liniami okopów i schronów, osłoniętych drutem kolczastym.

Jednak 11 listopada 1943 roku Niemcy opuścili Kupiczów. Dla kurenia UPA, dowodzonego przez Porfirego Antoniuka ''Sosenkę'', był to sygnał do ataku. Ruszyli 12 listopada i schwytali kilku czeskich zakładników. Jednak do oddziału ''Jastrzębia'' pognał łącznik, który wezwał pomoc. Polacy uderzyli na oddział UPA i przepłoszyli go z Kupiczowa. Wobec tej sytuacji, w Kupiczowie pozostał 40-osobowy pluton AK, dowodzony przez sierż. Romana Gosa ''Grzmota'', a potem plut. Jana Bednarka ''Kowińskiego'' jako garnizon.

Wszyscy wiedzieli, że prawdziwa bitwa o Kupiczów zacznie się później.

Doszło do niej 22 listopada 1943 roku. Wówczas to do ataku przystąpiło tysiąc członków UPA, wspartych przez dwa działa, a nawet... czołg. Był to osobliwy pojazd. Zachowało się jego zdjęcie. Na podwoziu sowieckiego ciągnika STZ-5, banderowcy osadzili kadłub czołgu T-26, uzbrojony w armatę 45 mm. ''Czołg'' po bokach miał wymalowane tryzuby, miał wysokość dobrych dwóch metrów i wyglądał dość głupio.

Banderowski pojazd wzbudził popłoch wśród czesko-polskiej załogi Kupiczowa, ale nie na długo. Po prostu się... zepsuł. Mimo to, banderowcy dalej atakowali. Dla 100-osobowego oddziału samoobrony wydawało się, że nadciąga koniec - brakowało amunicji, a przewaga UPA była zbyt wielka. Wówczas uderzył oddział ''Jastrzębia'' i przełamał pierścień okrążenia. Pożar ogarnął całą ukraińską część Kupiczowa. Zaskoczeni polskim uderzeniem upowcy wycofali się, pozostawiając swój czołg, który później triumfalnie odholowano na rynek.

Kupiczów przetrzymał ataki UPA, potem naloty Luftwaffe i sowieckie. Doczekał wkroczenia Armii Czerwonej 14 kwietnia 1944 roku. Do tego czasu był schronieniem dla co najmniej tysiąca Polaków. Ci zresztą z Kupiczowa uczynili jedną z baz zaopatrzeniowych dla 27. Wołyńskiej Dywizji AK. 7857 Czechów wołyńskich wcielono do I Czechosłowackiej Samodzielnej Brygady, walczącej u boku Armii Czerwonej. Zginęło w jej szeregach aż 1950 z nich.

Po II WŚ wskutek umowy sowiecko-czechosłowackiej o wymianie ludności, większość Czechów wołyńskich wysiedlono do Czechosłowacji. Ponieważ spora część z nich była antykomunistami i sympatyzowała z Polską, ich historia została zapomniana w powojennej czeskiej historiografii.

Podczas ludobójstwa na Wołyniu zginęło co najmniej 376 Czechów, zamordowanych przez UPA. Było to więcej Czechów, niż zginęło w spacyfikowanych Lidicach. Straty materialne były jednak większe, bo UPA częściej grabiła czeskie wsie.

* * *

Zapamiętajcie ten tekst, gdy ktoś znowu będzie pisał, że UPA ''mściła się'' za polską dominację.

Nie, UPA się za nic nie mściła. UPA wyznawała ideę „czystej jak szklanka” Ukrainy. Mordowała wszystkich, jak leci, nie tylko Polaków. Chociaz nie przebiło się to tak do świadomości, bo Polaków zginęło najwięcej. To była groteskowa czereda małych Hitlerów i Himmlerów. Ubogich, obdartych kopii narodowych socjalistów, choć równie okrutna i ludobójcza jak oni.

Na zdjęciu: Czesi wołyńscy.

* * *

Mój fanpage na Facebooku: https://www.facebook.com/WojnawKolorze2.0/

Jeśli macie ochotę mnie wspierać, zapraszam do odwiedzenia profilu na Patronite, lub BuyCoffee i postawienia mi symbolicznej kawy/piwa za moje teksty.

https://patronite.pl/WojnawKolorze
https://buycoffee.to/wojnawkolorze

#iiwojnaswiatowa #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #historiajednejfotografii #ukraina #wolyn #historia #czechy #polska #wojna #ciekawostkihistoryczne #ciekawostki
IIWSwKolorze1939-45 - Witam wszystkich po przerwie na tagu #wojnawkolorze, następcy #...

źródło: IMG_2093

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@IIWSwKolorze1939-45:

Czołowym przykładem byli oczywiście Żydzi. W historiografii niewiele się o tym mówi. Mimo skrajnego antysemityzmu, OUN pod koniec 1942 roku zdecydowała o nie mordowaniu, a wypędzeniu Żydów z terenów uznawanych za ''ukraińskie''. Miano ich traktować ''neutralnie''.


Żydzi nie byli dla nich żadnym 'zagrożeniem' skoro 20 lat wcześniej urządzili pogrom na 250 tysiącach osób, a kolejne pół miliona wypędzili. Po 1941 roku ssmani już tylko 'dokończyli' temat, mordując resztę lub
  • Odpowiedz