Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Czy ktos z was czuje sie podobnie?

Pochodze ze sredniej wielkosci miasta, urodzilem sie w dosyc biednej rodzinie, rodzice sie wiecznie klocili, ojciec nie mieszkal z nami, nie pracowal, rozwod gdy mialem 15 lat. Z glodu nie przymieralem ale pierwszy raz na wakacje pojechalem dopiero majac 21 lat, nad polskie morze za pozyczke z mbanku. Niby probowali mnie wychowywac ale bralkowalo wsparcia, ciepla, nie nauczyli mnie w zyciu niczego. Z ojcem rozmawiam bardzo rzadko, nie jest czlowiekiem ktory nadaje sie do rozmow. Matka narobila dlugow w spoldzielni (komonik mi wbil na konto) o co toczylem batalie w sadzie, ostatecznie wygralem ale stracilem chec jakiegolwiek kontaktu z nia.

Do 26 roku zycia zylem biednie, nie chcialo mi sie pracowac albo myslalem ze po prostu nie nadaje sie do pracy. Ostatecznie prawdopodobnie dzieki wplywowi dobrych znajomych wyszedlem na prosta, znalazlem dobra prace, troche fart, troche okazalo sie ze jestem dobrym manipulatorem i potrafie sie dobrze sprzedac na rozmowach o prace. Z kobietami nigdy nie mialem problemow, zawsze udawalo mi sie kogos znalezc na krocej czy dluzej. Zazwyczaj na krocej.

Dzisiaj mam 33 lata, nie pije, nie cpam, chodze na terapie (efekty sa ale nie takie jak sobie to wyborazalem na poczatku), zarabiam bardzo dobrze, mam fajne, szybkie auto o ktorym zawsze marzylem, jestem na etapie zakupu mieszkania, jezdze 2 razy do roku na 2 tygodniowe wakacje, plus krotsze wyjazdy w ciagu roku, mam ladna dziewczyne (z ktora powoli przestaje mi sie ukladac), stac mnie na jakiekolwiek hobby ktore przyjdzie mi do glowy i staram sie caly czas cos robic w zyciu zeby nie stac w miejscu, chodze na silownie.

Mozna by powiedziec ze wygrywam zycie, otoz nie do konca tak sie czuje. Czuje ze nie jestem wolny, jestem trybikiem w ogromnej maszynie, nie mam ciezkiej pracy ale nadal musze pracowac by moc konsumowac. Nie posiadam az tyle kapitalu by zyc z samych odsetek. Moglbym mniej konsumowac pracujac mniej ale wtedy czulbym sie jak bym powrocil do tych biednych czasow o ktorych nie chce juz nawet myslec.

Zyj, zryj, pracuj, wez kredyt, kup mieszkanie, splodz potomka, tyraj na jego edukacje i przyszlosc, zdechnij bez zadnego podziekowania za wysilek i trud. Czy o to w zyciu chodzi?

Nie chce miec dzieci z dwoch powodow, po pierwsze nie czuje ze przezylem wystarczajaco wiele, mozna powiedziec ze do tego 26 roku zycia nie zylem a potomek skutecznie by mnie ograniczal, a po drugie nie chce stworzyc kolejnego niewolnika systemu. W zasadzie to nie wiem po co zyje, dla konsumpcjonizmu? Dla kolejnej dawki endofrin spowodowanej zakupem czegos, odwiedzenia egzotycznego miejsca badz orgazmem? To wszystko jest takie puste, bez sensu. Nie mam mysli samobojczych, to nie tak, no bo zyje mi sie calkiem niezle ale czesto mysle o tym ze rodzice mogli mnie nigdy nie splodzic i moze tak bylo by lepiej, po prostu chcialbym nie istniec ale mleko sie rozlalo i musze.

Moglbym rzucic to wszystko w #!$%@? i zalozyc szkole nurkowania w Tajlandii albo innym raju, zarabiac minimum, zyc wolno. Latwiej mowic niz zrobic, poza tym czy cokokolwiek by to zmienilo...?

#zalesie #przegryw #przemyslenia #depresja #przemysleniazdupy #zwiazki #rodzina #milosc #pytanie



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: A tak serio to chyba mam podobnie bo mógłbym mieć wszystko a i tak by ciągle było mało.Tu chodzi o brak miłości bezwarunkowej w dzieciństwie i przez to szukasz tego uczucia w świecie zewnętrznym czyli kobieta,auto,mieszkanie.

Jeśli nie będziesz sam ze sobą szczęśliwy to nawet miliony nie pomogą.Tak wiem łatwo się pisze sam nie dostałem miłości od rodziców i teraz ciężko mi się cieszyć z czegokolwiek.

Pomyśleć sobie że
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Na moje oko to overthinking, neurotyczna osobowość, wrażliwość, nerwica - nie wiem które bo sam trochę mam podobnie.
BTW gdzie znajdujesz te kobiety? Jesteś przystojny? Ja nawet 30 lat nie mam a moje statsy to spotkanie się z kobietą raz na rok (szukam na tinder)


· Akcje:
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): + też trochę tak mam i też miałem dziwne dzieciństwo, kłótnie, rozwód. Nie potrafię teraz funkcjonować. Inni mieli normalne dzieciństwo i jakoś gładko weszli w życie, znaleźli drugą połówkę, założyli rodzinę i tak sobie żyją skromnie ale szczęśliwie. Ja nigdy nie rozumiałem jak można tak gładko przejść przez życie bez żadnych zmartwień i być zadowolonym z życia.

  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Kurna, tak bardzo indentyfikuję się z Twoim wpisem, że odpowiadam XD

W telegraficznym skrócie - czuję podobnie, jakbym o sobie czytał.

Historia z dzieciństwem i rodzicami też brzmi znajomo o tyle, że moi się nie rozwiedli, a darli między sobą koty aż wstyd przyznać, bo chyba wpisywali się w definicję patologicznej rodziny.
Po dziś dzień zastanawiam się jak dwie skrajnie różne osobowości jak moja matka i ojciec się w ogóle poznali i co ich związało. Między sobą oschli, żadnych głębszych uczuć w stosunku do siebie samych jak i mnie. Ojciec też taki "hura bura" a obiektywnie to kawał przegrywa co nic w życiu nie
  • Odpowiedz
Mozna by powiedziec ze wygrywam zycie, otoz nie do konca tak sie czuje. Czuje ze nie jestem wolny, jestem trybikiem w ogromnej maszynie, nie mam ciezkiej pracy ale nadal musze pracowac by moc konsumowac. Nie posiadam az tyle kapitalu by zyc z samych odsetek. Moglbym mniej konsumowac pracujac mniej ale wtedy czulbym sie jak bym powrocil do tych biednych czasow o ktorych nie chce juz nawet myslec.


Zyj, zryj, pracuj, wez kredyt,
  • Odpowiedz
Sam w życiu radzę sobie w miarę fajnie, a nawet bardzo fajnie. Porównując się do swojego ojca to w 10 lat osiągnąłem więcej niż on przez całe swoje życie, a jednak czegoś brakuje, jakiegoś tajemniczego pierwiastka, tego spełnienia. Już tyle wżyciu zrobiłem i w porównaniu do wielu innych osób prowadziłem naprawdę fajne życie to nadal czuję się jak g@#no.


@mirko_anonim: a to na to jest bardzo łatwy sposób - pożyjesz
  • Odpowiedz