Wpis z mikrobloga

Jeszcze 5 lat temu regularnie rodziło się u nas po ponad 30 tys. dzieci miesięcznie.

Ostatni raz 30 tys. urodzin w jednym miesiącu mieliśmy na początku 2021.

W połowie 2022 spadliśmy już poniżej 25 tys. urodzeń miesięcznie

A czerwiec to drugi miesiąc w historii, kiedy liczba urodzeń w Polsce spadła poniżej 20 tys.

Nasze tempo spadku urodzeń jest gigantyczne. W ciągu 5 lat liczba urodzeń spadła o 1/3. Nie zakładały tego nawet najgorsze i najczarniejsze szacunki, a co za tym idzie, nasza katastrofa i zapaść kraju pod własnym ciężarem będzie nie tylko boleśniejsza, to przyjdzie do tego szybciej. To będzie dosłownie jazda bez trzymanki ku zagładzie.

#demografia #zmarnowanademografia #dzieci #dziecko #childfree #polska
zmarnowany_czas - Jeszcze 5 lat temu regularnie rodziło się u nas po ponad 30 tys. dz...

źródło: m31165535,SS

Pobierz
  • 456
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Zgrywajac_twardziela: W bogatych krajach jak Dania, Holandia czy Norwegia mają dość dobrą sytuację mieszkaniową a dzietność podobna do tej w Polsce. Nawet w wiedniu, który dość poważnie już dawno temu się wziął za spekulację na nieruchomościach i jako miasto zaczęli budować tanie mieszkania, też wysoką dzietnością nie może się pochwalić.
  • Odpowiedz
Kto wyśmiewa posiadanie dzieci?


@slawek1n: dosłownie większość społeczeństwa. Chociaż może to nie do końca wyśmiewanie posiadania dzieci, a atakowanie rodziców. Dzieci to już nie "dzieci". Zamiat tego to purchlaki, gówniaki, kaszojady i inne pejoratywne określenia. Co trochę jest sytuacje, że dzieci się bawią, więc ludzie robią aferę, bo przecież jest głośno i jak dzieci śmią być dziećmi. Regularnie internet zalewają artykuły o tym, jak to krytykuje się wychodzenie z dziećmi
  • Odpowiedz
@zmarnowany_czas: Jakie to są niby fakty? Badania wykonywane na kompletnie różnych grupach kulturowych, w zupełnie różnych czasach, na innych poziomach cywilizacyjnych i mentalnych? Takie badania o kant dupy potłuc można, i nijak one się nie odnoszą do tego czy w obecnych czasach, w Polsce, marna dostępność mieszkań dla większości społeczeństwa, ma wpływ na dzietność. To że hindus o metalności rozwielitki mnoży się na plaży jak królik nie mając nawet własnego
  • Odpowiedz
  • 11
w 2022 nie mieliśmy już żadnych lockdownów.


@zmarnowany_czas: tak, ale to tak nie działa, nikt po 3 msc. znajomości nie decyduję się na dziecko, jest to proces kilkuletni, wpierw jest wspólne zamieszkanie, ślub i następnie dziecko, dlatego związki , które nie powstały przez lockdown-y, przekładają się na obecną mniejszą liczbe urodzeń
  • Odpowiedz
@elena-mary: co jest w tym smutnego? To raczej daje nadzieję, że ludzie nie mają ochoty tworzyć kolejnej istoty która będzie cierpieć
Abstrakcyjna wyobrażania to ślepy zaułek ewolucji
  • Odpowiedz
@zmarnowany_czas: ten hejt, o którym mówisz to jeden z czynników, sytuacja ekonomiczna to drugi, ale warto też pamiętać o zmianach kulturowych - social media i popkultura propagują wśród mężczyzn bycie ruchaczem, który zmienia dupy po 1 akcji, a laskom napompowały oczekiwania do tego stopnia, że mało kiedy znajdują one "wartościowych" mężczyzn, z którymi chcą zakładać rodziny w oczekiwaniu na ten jeden ideał, na który rzekomo zasługują. nie krytykuję - sam
  • Odpowiedz
@elena-mary @zmarnowany_czas ludzie mają w końcu czas i pieniądze, by żyć po swojemu więc naturalnie dzieci, które służą głównie jako przedłużenie gatunku, schodzą na drugi plan. co w tym smutnego?

jak chcemy poprawiać demografię to państwo powinno zająć się mieszkalnictwem, co mnie obchodzi, ze w jakiejś dziurze postawię dom dwa razy taniej jak bez zdalnej zarobię pięć razy mniej?
  • Odpowiedz
A to wyśmiewanie jest teraz z nami w pokoju? Gdzie to niby widzisz?


Te wszystkie słowa gówniarz, smród itd pochodzą ze staropolskiego.


@Vetinari: hmm a madki? Gówniaki? To nie jest ze staropolskiego. Każda rodzina gdzie jest kilkoro dzieci jest z marszu kwalifiikowana jako patologia i 500+. Trudno nie zauważyć tego trendu w Polsce, a media typu GW i wykopy w tym przodują
  • Odpowiedz
@zmarnowany_czas: może koszt emerytur i usług ogólno-dziadkowych typu szpitale wzrosną, ale za to zmniejsza się dla ludzi i państwa wydatki ogólno-dziecięce typu szkoły (co jest ogromna częścią budżetów miast) czy po prostu koszt utrzymanie dziecka (bo go nie będzie), więc rezultat może nie być taki tragiczny (przynajmniej w okresie przejściowym, póki jeszcze pracujących będzie sporo)
  • Odpowiedz