Wpis z mikrobloga

#zdrowie #medycyna #szpital

Pewnie zostanę zjechany ale nie mam już siły, doradźcie proszę medyczne Mireczki

Od mojej przygody z ciprofloksacyna półtorej roku temu mam ciągle problemy jelitowo-trawienne. Raz biegunka na żółto, raz zatwardzenie, nieprzetrawione żarcie, śluz, napady bólu brzucha. Przed przyjęciem tego syfu w życiu nie miałem problemów gastrycznych.

Najbardziej niepokojące są napady bólu w prawej dolnej części brzucha, w okolicach wyrostka robaczkowego, pierwszy poważny był pod koniec zeszłego roku a dziś w nocy zdarzyło się to trzeci raz. Za pierwszym pojechałem na sor na Jakubowskiego, panie w recepcji słysząc ból brzucha zaśmiały się i powiedziały ze jak chce czekać ponad 12 godzin to mogą mnie zarejestrować. Odwijka do św Rafała gdzie zrobili RTG na którym nic nie wyszło, badanie krwi gdzie były wysokie leukocyty(ponad 15k), uznali że nie mam odruchu obrony mięśniowej a w szpitalu i tak nie ma chirurga na dyżurze, podali paracetamol i odesłali do domu. Udało mi się jakoś ułożyć na lewym boku tak że usnąłem, ból kilka dni wygasał w międzyczasie przeczołgałem się po lekarzach - internista, USG brzucha na którym nic nie wyszło, gastrolog który zalecił dietę(nic nie dała) i relaksanty(nie próbowałem, po cipro mam już i tak #!$%@? mitochondria). Chirurg ogólny stwierdził ze albo wyrostek albo nie, może przyjdzie dzień gdy naprawdę mnie rozboli i trzeba będzie wyciąć. Bolało w obszarze prawego podbrzusza praktycznie każdego dnia od tamtej pory, nauczyłem się z tym handlować wyłączając niektóre pokarmy (kofeinę, alkohol, słodycze, twardą pszenicę).

Wczoraj późnym wieczorem znowu dopadł mnie silny ból brzucha w obszarze wyrostkowym, przez 2-3 godziny się nasilał aż w końcu nie byłem w stanie wytrzymać nawet w pozycji na lewym boku z podkulonymi nogami i zadzwoniłem na 112. Oczywiście na hasło dolny ból brzucha z prawej dolnej strony wszyscy z którymi mnie połączyło przewracali oczami ale wysłali pogotowie. Młody zespół, nakreśliłem im ze mam chorobę przewlekłą po fluorochinolonach i nie mogę brać wielu substancji mających wpływ na mitochondria, nie kwestionowali, zbadali brzuch, potwierdzili ból w okolicach wyrostka jednak znowu bez odruchu obrony mięśniowej i z zachowana perystaltyka. Temperatura 37.5, dreszcze, pociłem się ciągle jak świnia. Zaproponowali paracetamol i nospe, zgodziłem się, ból z 8/10 zszedł do 6/10, uznali że nie jest to już stan ostry i mogę sam jechać na sor jeśli uważam ze potrzebuje ale zalecają leczenie w trybie ambulatoryjnym. No i leżę tak od kilku godzin, ciągle boli, jak idę do łazienki zrobić siku i napinam powłoki to ból się mocno nasila czego wcześniej nie było. Bąki puszczam co jakiś czas.

Co ja mam do #!$%@? zrobić? Od ponad pół roku dzień w dzień boli w tamtym obszarze a od półtorej roku moje jelita nadal się nie zregenerowały i mają spore problemy. Umówiłem się na jutro na USG brzucha prywatnie, ale czy cokolwiek to wniesie? Tracę siłę do życia z tymi zaburzeniami :(
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@Anomalocaracid: mam potwierdzenie dysfunkcji mitochondrialnej w badaniach, do tego ogólne zaburzenia po cipro (zapalenia ścięgien, stawów, neuropatię parestezje szumy uszne, miopatia). Probiotyków próbowałem przeróżnych a antybiotyków żadnych od pory reakcji na fluorochinolon. Badania z kalu podstawowe nic nie wniosły, chodzi Ci o jakieś fancy badanie mikrobioty?
  • Odpowiedz
@Koronanona opis tych napadów bólowych pasuje do kołki nerkowej, miałeś badane czy stosowanie leków ich nie obciążyło? Generalnie przy kółkach ważne jest mocne nawodnienie. Z badań, jeżeli jedno USG brzucha nic nie wskazało, to wątpię że ponowne coś wniesie, prędzej bym się zebrała do kolonoskopii, jak Mirek wcześniej sugerował.
  • Odpowiedz
@Koronanona napad kolki daje podobne objawy, bardzo ostry ból zlokalizowany w dole brzucha - a przyjmowane leki też miga je uszkadzać, na pewno warto je też sprawdzić. Ale skoro USG potwierdza wyrostek, to konsultowalabym te wszystkie wyniki jak najszybciej w poz, żeby dał Ci skierowanie do poradni chirurgii na cito na wycięcie - żeby nie doszło do rozlania w otrzewnej.
  • Odpowiedz