Wpis z mikrobloga

Ostatnio mocno rzuca mi się w uszy pewne rozumowanie kobiet odnośnie dbania o siebie. Od pewnego czasu dostrzegam, że jak jest o tym mowa, to kobiety mają przez to na myśli paznokcie, makijaż, fryzurę i tym podobne sztuczne upiększenia, ale póki co nie spotkałem się by którakolwiek połączyła to z aktywnością fizyczną, zdrową dietą, szczupłą sylwetką.
Na moje oko to jest właśnie kwintesencja dbania o siebie
#przemyslenia #logikarozowychpaskow
  • 12
  • Odpowiedz
@aarahon Rzeczywiście, można tak do tego podejść, ale wciąż nie rozwiązuje to zjawiska nadreprezentacji pierwszej opcji nad drugą. Wiadomo, pójście do kosmetyczki nie wymaga dużego wysiłku w porównaniu z regularnymi ćwiczeniami, więc może dlatego określają to jako główny element dbania o siebie, żeby móc cokolwiek powiedzieć pozytywnego na ten temat, jednoczenie de facto nic nie robiąc.

Sylwetka to też wygląd i jest to dość znaczący element całokształtu
  • Odpowiedz
@Wiecznie-zmelinowany ulane lochy pójdą raz na miesiąc przeprostowac kołtun i dokleić tani plastik na obgryzione paznokcie, wszystko za siano albo chłopa albo państwa (czyli też chłopa) ale jape piłują jak to one o siebie dbają
  • Odpowiedz
Raczej pierwsze można podpiąć pod oszustwo, a nawet oszukiwanie innych i samej siebie.


@Nowystaryziel: tak jak woskowanie auta i nabłyszczanie opon, z zewnątrz się świeci ale olej ma już 20k km a opony są już pełnoletnie.
  • Odpowiedz