Wpis z mikrobloga

ale na jakiej zasadzie


@lysyzlombardu: na zasadzie takiej, że jak zacznę ludziom dopłacać do tego żeby kupowali chleb, to albo zaraz nie będzie chleba w sklepach, albo sprzedający chleb ogarną że jest okazja na zarobek, i podniosą cenę.

Różnica jest taka, że chleb nie jest drukarką do pieniędzy jaką jest nieruchomość, przynajmniej w oczach mało kreatywnych inwestorów, plus popyt na chleb nie jest w zawieszeniu, bo ci którzy chcą chleb
  • Odpowiedz
@lysyzlombardu: Nawet w świecie idealnym, gdzie zakładamy że wszyscy są uczciwi i nikt nie będzie chciał tego programu wykorzystać do napchania kieszeni, to zastanów się. Lepiej rozwiązać problem (drogie noeruchy) czy leczyć objawy? Jak leży gówno w kiblu i śmierdzi to spuścisz wodę czy będziesz psikal odświeżaczem co jakiś czas?
  • Odpowiedz
@lysyzlombardu: Nie wiem czy ktoś pisał, ale ten program którego głównym założeniem jest zwiększenie dzietności daje lepsze warunki bogatej rodzinie z 3 dzieci aby ci kupili sobie drugie mieszkanie pod inwestycje bo dostają wtedy od państwa paręset tysięcy niż ludziom którzy o dzieci chcieliby się starać, a ich nie mają i np. mają ponad 35 lat więc w ogóle się nie łapią

To tworzy patologie, że Ci co się nie
  • Odpowiedz
@lysyzlombardu: Ludzi nie stać na mieszkania w obecnej cenie, deweloperzy albo obniżą ceny albo zbankrutują. Teraz wchodzi kapitan państwo i dosypuje chajs, wzrasta popyt po części spowodowany większą "dostępnością kredytów", podaż nagle się nie zmieni więc będzie można podnieść ceny...
  • Odpowiedz
Zyskają ci, którzy kupią zaraz jak program wejdzie, stracą ci, którzy na program się nie łapią, a chcą kupić i ci, którzy jeszcze kupić nie mogą.


@JC97: Błąd. Nikt nie zyska (poza deweloperami). Ci, którzy skorzystają z programu wciąż będą musieli spłacać kredyty na absurdalnie wysokie kwoty. W przypadku poważnych kłopotów gospodarczych (a sam ten program, pchający kapitał w branżę, która powinna przejść korektę i się zredukować, bo nie wytrzymuje
  • Odpowiedz