Wpis z mikrobloga

#usa Jak to jest w ogóle możliwe, że ktokolwiek popiera Trumpa albo Bidena, wypowiada się o nich w samych superlatywach? Jeden to kłamca, buc i człowiek, który powinien siedzieć, a drugi to dziadek z demencją, który nie kontaktuje. I to nie jest subiektywne. Są np. publikacje, które czarno na białym pokazują, że Trump to kandydat, który kłamie najwięcej w historii. Jak bardzo można zaklinać rzeczywistość?
  • 13
  • Odpowiedz
@saji: Jak była debata prezydencka w czerwcu to wyszło, że Biden w jej trakcie skłamał 9 razy podczas gdy Trump 30 ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@saji: Bo to prawdopodobnie kwestia głosowania nie na kandydata, ale przeciw. To, że kandydat jest kiepski ma mniejsze znaczenie dla części wyborców, bo głosują żeby ten którego nie lubią nie wygrał.
  • Odpowiedz
@saji: Też tego nie ogarniam, ogólnie kultu żadnego polityka nie rozumiem. I nie zazdroszczę przeciętnemu Johnowi takiego "wyboru". Dobrze, że mimo polaryzacji u nas jeszcze masowo takich zjawisk nie ma, bo jak patrzę na tych sekciarzy to wyglądają jak jakieś polityczne zombie xd
ppiasq - @saji: Też tego nie ogarniam, ogólnie kultu żadnego polityka nie rozumiem. I...

źródło: 1000001980

Pobierz
  • Odpowiedz
@Protectorx: W prawdziwym życiu też trochę jest, ale się tak nie uzewnętrzniają jak Amerykanie, bardziej w rozmowie to wychodzi, a w internecie te opory faktycznie znikają.
  • Odpowiedz
Jak to jest w ogóle możliwe, że ktokolwiek popiera Trumpa albo Bidena, wypowiada się o nich w samych superlatywach?


@saji Rozumiem, że zapytałeś wszystkich w USA, że wydajesz takie osady.
  • Odpowiedz
@saji: Przy pomocy mediów sprzyjających danym politykom (tym zwykłym i tym social) pierze się ludziom mózgi. Politycy siłą wpychają się do naszego życia w nadziei, że staniemy się ich kibicami rodem z piłki nożnej, gdzie każdy klub ma swoich kibiców i wyznawców.
Do tego dzieli się ludzi i kategoryzuje, przez co ten głosujący na X będzie uważany za takiego, a ten od Y za owego.
To wszystko w partiach będzie się doprawiało brakiem jakiejkolwiek dyskusji i zgody, bo wtedy można oddać trochę prymu partii sąsiedniej i tak oto uzyskamy ustrój partyjny, którego kluczowym priorytetem jest dobro partii, a nie dobro państwa.

Kiedyś czytałem badanie, że w USA ludzie żyją już nawet w bańkach, gdzie wszyscy z ich rodziny, znajomych, sąsiedztwa głosują na tę samą partię, a te partie w kongresie coraz mniej się zgadzają ze sobą (mają coraz większy rozstrzał w głosowaniach
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Tja88 nie chodzi mi o tych, którzy wprost mówią, że wybierają mniejsze zło, ale są ludzie, którzy nawet nie mieszkają w USA, a np w Polsce i piszą, że Trump to wielki patriota i obrońca etc.
  • Odpowiedz
Jak to jest w ogóle możliwe, że ktokolwiek popiera Trumpa albo Bidena, wypowiada się o nich w samych superlatywach?


@saji: Dwójmyślenie i myślenie zero-jedynkowe. Odcienie szarości wymagają ciągłego weryfikowania rzeczywistości co zdecydowanie przerasta umiejętności poznawcze większości ludzi.
  • Odpowiedz