Wpis z mikrobloga

Jezu, Boże najsłodszy, jak ja się cieszę, że na reszcie w nocy jest te 20 stopni, a w dzień koło 30. Słoneczko świeci elegancko, zero wiatru, zero deszczu. Coś pięknego. Po ponad 8 miesiącach ciągłej szarej sraki, zimna, deszczu doczekałem się ciepła. Tego ciepła nie będzie zbyt dużo, od lipca do września. 1/4 roku ledwie. Zimą też, cały czas -20 stopni w nocy, -10 w dzień, wszędzie pół metra śniegu, i tak 3 miesiące. Coraz chłodniej z roku na rok. A ja lubię ciepło, gorąc, skwar. Dlatego cierpię przez 9 miesięcy w roku, pogrążając się w depresji I marazmie. A w lato, można wyjść na rower, pojechać nad morze, jezioro, wyjść sobie na tarasik nocą z pifkiem, opalać się, zjeść lody, inny posiłek na świeżym powietrzu. Jak tylko mogę, jak mam czas, to korzystan z kompieli słonecznych, 1h na każdą stronę ciała. Wtedy ten żar tak przyjemnie wchodzi do środka, taka patelnia, wnika do środka ahhh. A potem do wody sobie pływać na schłodzenie, i od nowa. Coś pięknego. W taką pogodę się chce, chce się cokolwiek robić, gdzieś jechać itd.
NIECH GRZEJE, NIECH PŁONIE!!

https://youtu.be/fiGc6PDHPkc?feature=shared

#przegryw #depresja
Van-der-Ledre - Jezu, Boże najsłodszy, jak ja się cieszę, że na reszcie w nocy jest t...

źródło: 1000020990

Pobierz
  • Odpowiedz