Wpis z mikrobloga

Zajebisty odcinek. Bez grama ironii. Jak za najlepszych czasów GoT. Nawet nie wiem, czy mógłbym się o coś doczepić.

A nie, wiem! Już bym prawie zapomniał o tej kretyńskiej wyprawie Rhaenyry, to musieli mi to przypomnieć. Blehh. No i nie było Otto. A każdy odcinek bez Otto, to odcinek który mógłby być lepszy.

I tak jak Viserys był gwiazdą poprzedniego sezonu, tak chyba tym zostanie Aegon. Albo wspomniany Otto. Nie wiem. Wiem za to, że to, co zrobili z tą postacią, to jest #!$%@? mistrzostwo świata. W pierwszym sezonie jest zwykłym gnojkiem, którego los cię nie obchodzi. W drugim wciąż jest gnojkiem, ale tak tragicznie (nie w tym złym sensie tego słowa) napisanym, że jest Ci go autentycznie żal. I ten aktor, który go gra - rewelacja. Nie sądziłem, że takie emocje ta postać będzie w stanie we mnie wykrzesać, a jednak! Moje ukłony tutaj przed tym aktorem i scenarzystami.

No i oczywiście sama bitwa miodzio. Trochę się bałem, że nie będą w stanie realistycznie pokazać bitwy smoków, ale dali radę. I ten majestatyczny wjazd Vhagar na pole bitwy... no cudne.

9/10

#rodsmoka
waro - Zajebisty odcinek. Bez grama ironii. Jak za najlepszych czasów GoT. Nawet nie ...

źródło: 1200

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz