Wpis z mikrobloga

  • 10
@krystekw2: fabuła na miarę Korony Królów, każdy odcinek to dla mnie dłużąca się męczarnia, z każdym mam nadzieję, że w końcu coś się zacznie dziać, ale tak się nie dzieje. Brak plenerów, wszystko w ciemnych komnatach, niebo zawsze białe i ten niby dym, czy mgła, która ma nadać efektu postarzenia- źle się na to patrzy. Nie czuję żadnego przywiązania do bohaterów (w GOT się nie raz popłakałam) ich los jest
  • Odpowiedz
@Vena_cava1995: osobiście jakoś bardzo nie narzekam. Faktycznie fabuła bez polotu, za wiele się nie dzieje ale nie oczekiwałem cudów. No i trafiło w dobry moment, bo ostatnio zacząłem oglądać The Boys, gdzie głód akcji jest zaspokojony, przez co nie przeszkadza mi mozolność Rodu Smoka, a po obejrzeniu The Acolyte ta fabuła i gra aktorska jest wybitna :D
  • Odpowiedz
@Hotstepper: ja jeszcze przed 4. Ogólnie wiele scen (a raczej gry aktorskiej czy to scenariusza) est takie drewniane, np. dialogi tych szczurołapów przy Haelenie. Cole popychadło, postać totalnie nijaka. Larys podróbka Littelfinera, Otto niby Tywin, i te ciągle zbliżenia na slużbę, która tez gra drętwo
  • Odpowiedz