Aktywne Wpisy
Będzie długi #zalpost
Jesteśmy z niebieskim razem od ponad 8 lat. Mamy dziecko ale sytuacja nie wygląda kolorowo.
Zacznę od tego że wszystko zaczęło się psuć jak tylko zaszłam w ciążę. Dziecko było planowane i ja bardzo je chciałam mieć i w tej kwestii wszystko jest super. Młody jest świetny ale jest mi go zwyczajnie szkoda że ma takiego ojca.
W ciąży uciekał z domu do garażu bo przeszkadzał mu mój brzuch, miałam wrażenie że go brzydzi i nie chciał go nawet dotykać. Po porodzie wszystko było tylko gorzej, miałam wrażenie że on chciał żebyśmy wrócili do domu z dzieckiem i wszystko zostało po staremu, jego nawyki i podział obowiązków.
U nas od początku wszystko było na pół, rachunki na pół, obowiązki na pół i ok o ile jak nie było dziecka to było to powiedzmy sprawiedliwe o tyle dzieckiem zajmuję się od początku głównie ja. Dosłownie muszę się prosić by zabrał dziecko na spacer na 2 h bym mogła choćby posprzątać i ugotować obiad w spokoju. Od samego początku a w sumie to już w ciąży śpi osobno w innym pokoju z zatyczkami w uszach. Ja zajmuję się dzieckiem cała noc i rano a on sobie śpi do 11 bo uwaga nie pracuje. Tak i nie chodzi tu o kasę bo tą ma i ja go nie utrzymuje, wszystko jest na pół za wyjątkiem dziecka bo na dziecko to tylko ja wydaję i to ja wszystko od początku czytam, dowiaduję się i ogarniam co i jak.
On nie pracuje praktycznie od początku jak się znamy, na początku popracował chwilę, chyba żeby nie wyjść na lenia. Natomiast później zawsze szukał wymówek a to zima, a to lato a to coś. I tak sobie leży i bimba 7 lat powiedzmy.
Jesteśmy z niebieskim razem od ponad 8 lat. Mamy dziecko ale sytuacja nie wygląda kolorowo.
Zacznę od tego że wszystko zaczęło się psuć jak tylko zaszłam w ciążę. Dziecko było planowane i ja bardzo je chciałam mieć i w tej kwestii wszystko jest super. Młody jest świetny ale jest mi go zwyczajnie szkoda że ma takiego ojca.
W ciąży uciekał z domu do garażu bo przeszkadzał mu mój brzuch, miałam wrażenie że go brzydzi i nie chciał go nawet dotykać. Po porodzie wszystko było tylko gorzej, miałam wrażenie że on chciał żebyśmy wrócili do domu z dzieckiem i wszystko zostało po staremu, jego nawyki i podział obowiązków.
U nas od początku wszystko było na pół, rachunki na pół, obowiązki na pół i ok o ile jak nie było dziecka to było to powiedzmy sprawiedliwe o tyle dzieckiem zajmuję się od początku głównie ja. Dosłownie muszę się prosić by zabrał dziecko na spacer na 2 h bym mogła choćby posprzątać i ugotować obiad w spokoju. Od samego początku a w sumie to już w ciąży śpi osobno w innym pokoju z zatyczkami w uszach. Ja zajmuję się dzieckiem cała noc i rano a on sobie śpi do 11 bo uwaga nie pracuje. Tak i nie chodzi tu o kasę bo tą ma i ja go nie utrzymuje, wszystko jest na pół za wyjątkiem dziecka bo na dziecko to tylko ja wydaję i to ja wszystko od początku czytam, dowiaduję się i ogarniam co i jak.
On nie pracuje praktycznie od początku jak się znamy, na początku popracował chwilę, chyba żeby nie wyjść na lenia. Natomiast później zawsze szukał wymówek a to zima, a to lato a to coś. I tak sobie leży i bimba 7 lat powiedzmy.
spieshy +640
ktoś mi wytłumaczy dlaczego mimo SPRZECIWU znacznej części społeczeństwa, KTOŚ nadal debatuje nad wprowadzeniem kredytu 0%? to jest #!$%@? jakiś absurd
#nieruchomosci #policja
#nieruchomosci #policja
Obawiam się, że nic z tym nie zrobisz. Jakby podobną ilość decybeli codziennie wydawał z siebie dorosły pijak czy audiofil to byłaby szansa ale rozwydrzone dzieci to w dzisiejszych czasach święte krowy.
Na szczęście z roku na rok dzieci będą
nawet jak pracujesz w biurze 8-16, to świat sie nie zatrzyma, bo jaśnie Pan jest zmęczony
tak, wiem, cisza nocna nie istnieje a prawo o zakłócaniu spokoju działa przez całą dobę
jednak, decydując się na kurnik w którym mieszka pewnie ze 100 innych osób, sorry, to że ktoś , a już w ogóle dzieci, zachowują się naturalnie, to
Komentarz usunięty przez moderatora
@wersalski_kasztaniQ: no niestety może i masz, ale nikt tego nie wyegzekwuje. Witamy w mieszkaniu w bloku
@wersalski_kasztaniQ: Masz przewagę mieszkając nad, możesz wytoczyć silne narzędzia perswazji. Gdyby było odwrotnie to tylko wyprowadzka.
@j557: Nie jest za późno panie "moojeee to mogę #!$%@?ć, dalej dzieciaczki glośniej jaaaaazda"
Pewnie jakby statek tonął to byś dzieci z szalup wyrzucał żeby zrobić sobie miejsce ¯_(ツ)_/¯
Jezeli ktos mnie terroryzuje bo nie umie kaszojada upilnowac to trudno. Niech rowniez cierpi razem ze mną
Zacznij od rozmowy, potraktuj ich jak ludzi. Jeśli cię oleją albo każą #!$%@?ć, to możesz przejść do kontraataku, ale nadpobudliwym dzieciom raczej gęby nie zamkniesz, bo pewnie mają taką prymitywną komunikację w rodzinie - darciem mordy. Może połóż dywan?
@Milo900: tylko, że ty dla nich jesteś powietrzem, oni mają Cie w dupie, a nie Cie terroryzują, to Ty chcesz ich terroryzować
nie widzisz różnicy?
co za poziom xDDDD