W restauracjach hoteli Marriott albo Radisson w Sopocie jest taniej niż w rzeszowskich lokalach typu Kuk Nuk. Nie muszę chyba dodawać że to najdroższe miejsca w Sopocie. W Krośnie albo Tarnowie jest 40 proc taniej niż w Rzeszowie. Nie przeszkadza wam 24zl za piwo, 46zl za margheritę albo 64zl za burgera? #rzeszow
@DrCieplak: przeszkadza i dlatego nie piję piwa w rzeszowskim rynku i nie kupuję burgera z frytkami w starym browarze za 50+zł. Wiele więcej zrobić w temacie nie mogę. Ciekaw jestem czy to naprawdę magiczny wpływ amerykańskich żołnierzy czy po prostu trzeba spłacać leasing nowych samochodów klasy premium. Bo wynagrodzenie pracowników rzeszowskiej gastronomii to nadal kilka złotych mniej na godzinę niż mininalna stawka godzinowa. Oczywiście bez umowy.
@DrCieplak skończy się wojna to ceny w Rzeszowie zmormalnieją. Tak działa niewidzialna ręką rynku. Spróbuj zdobyć miejsce w weekend w tych drogich rzeszowskich lokalach. Nawet zarezerwować ciężko stolik na mniej niż 4 osoby. Nastawieni są na amerykańskich żołnierzy, którzy nie mogą wychodzić na miasto w małych grupach
@DrCieplak: gdzie Ty tyle zapłaciłeś? Stary Browar? W Rzeszowie spokojnie zjesz dobrą margharitę za ~35zł (Nobo), wypijesz piwko za ~15zł (Tawerna, Corner) i burgera za ~34zł (Burger Boy). Tak wiem, wciąż nie jest to tanio, ale z cenami z wpisu zdecydowanie przesadziłeś.
@DrCieplak: Nie, bo wystarczy nie chodzić do miejsc z takimi cenami ¯\(ツ)/¯
Nasze podkarpacie nie oferuje
Tak działa niewidzialna ręką rynku.
Spróbuj zdobyć miejsce w weekend w tych drogich rzeszowskich lokalach.
Nawet zarezerwować ciężko stolik na mniej niż 4 osoby.
Nastawieni są na amerykańskich żołnierzy, którzy nie mogą wychodzić na miasto w małych grupach