Wpis z mikrobloga

Jestem z 8 letnim synem na zakończeniu roku szkolnego w małej miejscowości. 3/4 całego apelu to klepanie się po tyłkach "elit" i klaskanie jeden drugiemu. Według mnie to wydarzenie ma być skierowane w stronę uczniów, a nie wójta, proboszcza, zastępcy wójta, rodziców, którzy kładą kasę na szkole, żeby ich "pociechy" miały łatwiej. Cyrk i tępe lizanie się po jajach przez to cale "kierownictwo".

#szkola #koniecroku #rodzice #dzieci
  • 41
  • Odpowiedz
@siwy-y: W gminie gdzie mieszka moja siostra wójt pojawił się we wszystkich 10 szkołach na rozpoczęcie i zakończenie. Zakończenia były od godziny 7 30 i teraz się dopiero kończą
  • Odpowiedz
@siwy-y: Zakończenie roku z rodzicami i oficjelami? Ja nie kojarzę takich akcji z dzieciństwa, ale ja z dużego miasta jestem - pewnie urzędników by nie starczyło na wszystkie zakończenia i ciężko byłoby się zdecydować gdzie się lansować, XD. Mam nadzieję, że dla mojego dziecka odebranie świadectwa w szkole to też będzie tylko formalność.
  • Odpowiedz
@siwy-y: Ale to normalne w polsce. W korpo robiłem takiego pobocznego toola jak nic się nie działo, później przedstawiłem go na dwóch konferencjach: globalnej i p0lskiej. Globalna fajnie, pochwalili, coś się tam małego dostało. No i super. W polskiej co? No dobrze, że zaprezentowaliście cokolwiek, gratuluje organizatorom xD
  • Odpowiedz
@siwy-y: u nas w prywatnej małej szkole jest zajebiscie. Rozdalam dyplomy dzieciom za prace w samorządzie, rodzicom za wspieranie naszych akcji i nauczycielom tytuły nadane przez uczniów w ankiecie. Uwaga skupiona na tych ludziach, którzy tworzą te szkole, a nie jakichś randomach nie wiadomo skąd, nie wiadomo w jaki sposób związanych ze szkoła
  • Odpowiedz