Wpis z mikrobloga

  • 0
ja na depresje biore 5mg dziennie


@Isolation88: i jak bardzo pomaga na depresję? Bierzesz z jakimiś innymi lekami? Nie masz na nim akatyzji?

Zastanawiam się nad arypiprazolem, ponieważ amisulpryd niestety powoduje u mnie znacznie podwyższony poziom prolaktyny. Podobno arypiprazol prawie w ogóle nie powoduje hiperprolaktynemii, a nawet może obniżać poziom prolaktyny we krwi.

Czy tabletki 5 mg są podzielne na 2,5 mg?
  • Odpowiedz
@ziomus0812: biore 3 tygodnie na razie za bardzo nie dziala na mnie chociaz troche aktywizuje do działania imo ale to pewnie zależy od czlowieka, biore to z fluoksetyną, akatyzji ani żadnych niechcianych objawów nie mam chociaz mi mowila psychiatra że moga sie pojawic ale nie mam.

moję są całe niepodzielne ale może zależy od rodzaju marki ja biore arpixor a czytam ze abilify jest podzielne podobno
  • Odpowiedz
@ziomus0812: podziwiam za walkę po tylu latach niepowodzeń z tyloma lekami. Ja to już bym się dawno poddał i pomagał sobie na różne sposoby w osiągnięciu nowotworu xd
  • Odpowiedz
  • 0
podziwiam za walkę po tylu latach niepowodzeń z tyloma lekami. Ja to już bym się dawno poddał i pomagał sobie na różne sposoby w osiągnięciu nowotworu xd


@Remus00: biorąc tyle leków pewnie pomagam sobie w osiągnięciu nowotworu ( ͡° ͜ʖ ͡°) Zresztą śmierć przez nowotwór to jest męczarnia - i fizyczna i psychiczna. Chyba znacznie lepszy byłby zawał serca - cyk i już nie żyjesz.

Ehhhh,
  • Odpowiedz
@ziomus0812: no ja czasami myślałem o sposobach to najlepsze byloby chyba strzelenie sobie w glowe. Z tego co widze to od razu cie nie ma. Nawet nie poczujesz. Z drugiej strony gorzej dla rodziny. Ogladac cie z rozwaloną czaszką i mózgiem.

nowtowór w sumie tak, najlepszy bylby taki ze nic sie nie dzieje, dostajesz diagnoze i nie ma cie w ciagu tygodnia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 0
no ja czasami myślałem o sposobach to najlepsze byloby chyba strzelenie sobie w glowe. Z tego co widze to od razu cie nie ma.


@Remus00: no w sumie racja. Gdybym był Johnem i mieszkał w USA, to miałbym pewnie b--ń i pewnie nie byłoby mnie już z tego powodu tutaj xD A tak trzeba się męczyć.
  • Odpowiedz
@ziomus0812: fajnie byłoby być johnem z bronią i bez rodziny, tak ze sobie strzelasz i nikogo nie obchodzisz ehh, chociaz dzikie zwierzeta by mialy mięsko darmowe jakby mnie w lesie znalazly
  • Odpowiedz
@ziomus0812: śmierć z przedawkowania opioidów nie jest taka oczywista, prosta.
Musiałbyś na pewno walić iv, albo dodbytniczo.
I to jeszcze czyściocha, a trafić na takiego jest ciężko.
Jak nie bierzesz opioidów to i tak pewnie porzygałbyś się, musiałbyś wziąć mocny środek przeciwymiotny, ale i tak nie ma gwarwncji, że nie zwymiotujesz.
  • Odpowiedz
@ziomus0812: główne substancje, które bierze się pod uwagę to właśnie fentanyl i h-----a. Ale to też trzeba podać IV, albo doodbytniczo, bo paląc, czy nosowo nie uda ci się osiągnąć zamierzonego efektu.
To, co sprzedają na ulicy jest często zanieczyszczone innymi substancjami. Szacuje się, że od 5% do 25% masz daną substancję, czyli najpierw musisz wiedzieć co dostałeś, najlepiej wysłać do laboratorium żeby wiedzieć ile musisz sobie tego podać dla
  • Odpowiedz
  • 0
widzialem twoj stary post o Phenelzine, testowales to wkoncu?


@Opiochoinka: no pewnie. Brałem fenelzynę od lutego 2022 do grudnia 2022. Niestety w wyższych, terapeutycznych dawkach (> 60 mg) skutki uboczne były nie do zniesienia: niemożność oddania moczu, zaparcia, niedociśnienie ortostatyczne, bezsenność w nocy (co ciekawe na początku leczenia występowała zarówno senność w dzień i bezsenność w nocy), jakieś takie dziwne wrażenie "zezowania" oczu i faktycznie, gdy czasami patrzyłem w lustro,
  • Odpowiedz
  • 0
A testowales 45mg i pomagalo cos na stresa?


@Opiochoinka: tak, przez bardzo długi czas byłem na 45 mg. Było słabsze działanie niż na 60 mg, ale na pewno było również znacznie mniej skutków ubocznych niż na 60 mg. Leczenie fenelzyną właśnie zaczynałem od 45 mg i muszę powiedzieć, że to było najlżejsze i najprzyjemniejsze wejście na antydepresant, jaki kiedykolwiek brałem. Dlaczego? W ogóle nie doświadczyłem żadnego pogorszenia lęków, myśli samobójczych,
  • Odpowiedz