Wpis z mikrobloga

Dzisiaj byłem na kursie na wózki widłowe, na razie miałem teorię, nie było tragicznie, tyle powiem. Od przyszłego tygodnia, nie wiem kiedy, będę uczył się jeździć wózkiem. Teraz odpoczynek- film i piwko do tego (co nie zmienia faktu że i tak będę się codziennie uczył teorii bo pytań na test jest sporo i lepiej dla mnie bym to opanował w stopniu zadowalającym jak dla mnie). Ja mam tylko nadzieję że ten weekend będę miał w miarę spokojny, przeczytam jakąś książkę i nie będę musiał się stresować nagłymi sytuacjami a u mnie niestety ciężko o to, i nie mam na myśli tylko "zadania bojowego", bo pamiętam czasy, kiedy wręcz byłem zmuszany do tego, żeby jechać z rodziną poza miasto, np do dziadków. Było to tak, że inni moi rówieśnicy w gimbie, licbazie i później cieszyli się dniami wolnymi od szkoły, tylko nie ja, bo ja w weekendy nie odpoczywałem tak naprawdę. Powód? 'Obowiązkowy' wyjazd do dziadków na wieś, którzy za młodzieżą niespecjalnie przepadali, no i nie oszukujmy się byli też specyficzni, dochodzi do tego też gonienie do roboty w soboty, obojętnie czy to był remont chaty czy cokolwiek, o niedzieli już wogóle nie wspomnę. Tak właściwie to nigdy nie przepadałem za wsią i to nie dlatego że miejsce mi nie odpowiadało czy że odwiedzam krewnych. Problemem była zła atmosfera na wsi. Powodem tego stanu rzeczy, i niestety po śmierci moich dziadków że wsi nadal tak jest, jest to że tam nadal wszyscy muszą stawać na uszach żeby zadowolić tego kto tam rządzi. I ta osoba jest toksyczna. Była, już sam nie wiem ale za każdym razem jak tam jadę to czuję że nie jadę żeby tam odpoczywać tylko jadę tam do roboty. Ja nawet nie usiądę na dupie i nie przeczytam rozdziału książki tylko od razu wymyśla się dla mnie tam zajęcie mnie, bo jestem rzekomo leniwy, głupi i mam wszystko w de. Ja ten czas niechętnie wspominam, bo wtedy byłem przysłowiowym dzieckiem które grało na komputerze i oglądało kreskówki, no i nie powiem, miało pstro w głowie. Ale miałem wtedy prawo taki być ale oni tego nie rozumieli. Ciężki temat. Wieś ładnie wtedy wyglądała jak rodzina na zdjęciach. Jedyne co wspominam dobrego stamtąd to długie spacery, przy których się relaksowalem muzyką ulubionych kapel rockowych i metalowych. Piszę to, bo po prostu naszły mnie wspomnienia bo nie mogę spać, co ja na to poradzę. Dobranoc wszystkim.
#przegryw #wspomnienia #polskiedomy #przegrywpo30tce #feels #stulejacontent #zycieprzegrywa
NevermindStudios - Dzisiaj byłem na kursie na wózki widłowe, na razie miałem teorię, ...

źródło: Kazami.Yuuka.600.1140584

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@NevermindStudios: probowalem swoich sil jako wozkowy.. i stwierdzam ze nigdy wiecej, przedewszystkim jest to straszna wylegarnia januszy z wasami i mental jak za prlu, mlodzi jak sa to zazwyczaj upodobniaja sie do tych januszy, bo mysla ze cos osiagna, jazda 8h tym gownem wcale taka przyjemna nie jest, plecy bola i ogolnie kasa slaba, jedyny pozytyw to ze jestes codziennie w domu i 8h.. a w hurtowniach budowlanych wydaje sie
  • Odpowiedz