Wpis z mikrobloga

Taka jedna laska do mnie pisze od kilku miesięcy, zawsze wita pyta się co u mnie i jej opowiadam tak by można rozmowę pociągnąć i pytam co u niej

A ona zawsze odpowiada, że źle

Nie, znam te wasze sztuczki, nie będę tamponem emocjonalnym

Kilka razy popełniłam ten błąd, że zapytałam i odpowiedzi typu:
Szkoda gadać, długo by gadać etc. No wiecie coś typu udowodnij mi, że cię obchodzę xDDD

#logikarozowychpaskow #rozowepaski #gownowpis #poznawajzwykopem
  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ZenujacaDoomerka: dlatego ja nie rozumiem ludzi hejtujacych ten anglosaski smalltalk.

Co u Ciebie? Dobrze. No i tyle, przecież jak pytasz obcą osobę co u niej, to pytasz po to, by rozkręcić rozmowę, a nie po do, by dowiedzieć się, że ją chłop zdradza, albo że ją pecherz boli ¯\(ツ)/¯

Ja tam staram się odpowiadać "wszystko dobrze" za każdym razem.
  • Odpowiedz
@ZenujacaDoomerka: a ja pytam, bo np. w pracy jak się spotykasz z dziesiątkami ludzi, to "co tam" jest tak samo popularne jak "czesc". Jakby każdy miał mi w odpowiedzi mówić o tym, co go dręczy, to bym w psychiatryku wylądował
  • Odpowiedz
@macan: to wystarczy mówić hej a nie co tam.

Ludzie używają zwrotu na zasadzie kalki z angielskiego, a potem się dziwią, że nie działa tak jak w anglosaskiej kulturze.
  • Odpowiedz