Aktywne Wpisy

jmuhha +29
Dowiedziałam się, że koleżanka z klasy ma w leasingu nowa toyotę rav4 za 2400 zł mies ( ಠ_ಠ)
Godir17 +60
Nic tak nie poprawia humoru rano jak opisy starych sfrustrowanych polek po ścianie które lajkuja młodszego o kilka lat chłopa XDD
#p0lka #logikarozowychpaskow
#p0lka #logikarozowychpaskow

źródło: a
Pobierz
Eventów na których możesz postać w kolejkach po drogie, ale za to nie zawsze dobre żarcie jest od groma, nie trzeba w tym celu jechać na granicę miasta niemalże. Bywają tam lokalsi+ew. osoby zainteresowane konkretnych koncertem. Mówiąc lokalsi mam na myśli mieszkańców okolicznych osiedli i wiosek
@Iudex: bez przesady. Tak źle tego nie zapamiętałem i właśnie sprawdziłem - będzie 60 bud, więc chyba da radę znaleźć coś więcej, niż frytki
@Iudex: moje życie nie kręci się wokół żarcia na festiwalach, więc może dlatego dla mnie to wygląda normalnie. Są rameny, są jakieś azjatyckie, są burgery, frytki, lody, gofry, jakieś meksykańskie. Nie wiem jakie żarcie chciałbyś dostać z budy ¯\(ツ)/¯
A jaka kuchnia i klimat Cię interesuje?
@Ogau Ja kojarzę większość z nich i nie ma niestety szału. To że jest różnorodnie jeszcze nie znaczy że jest dobrze.
Na wspomnianym gastro miasto wystawiają się restauracje, dania mają bardziej
Co do tych bud to akurat mam wrażenie, że największy skok jest już za nami i faktycznie we Wrocławiu praktycznie ciągle pojawiaja się te same. Te które są naprawdę dobre już dawno mają swoje własne lokale. Reszta przy okazji
Każda generalnie, im bardziej egzotyczna tym ciekawiej. Jak wcześniej pisałem nie musi być tanio ale byle było smacznie ;)
To miasto jest za małe na dwóch grubasów-blogasów.
Egzotyczne...
1. Papi chulo ma nietypowe podejście do kuchni meksykańskiej. Jest nieźle choć moim zdaniem nierówno, obczaj menu i nastaw się na duży rachunek, bo przy wizycie warto zamówić wiele pozycji z menu, przekrojowo.
2. Korill: grill Koreański, w którym sam sobie pichcisz przy stole. Śmierdzisz po tym jak nie wiem, ale za to jest drogo. I też bardzo dobrze.
3. Na street foody zamiast na partynice idz do hali
@Iudex: kiedy ostatni raz tam byłeś? Bo przed i po covidzie to dla mnie dwie różne knajpy
Moje największe zarzuty to porcje wielkościowo wręcz degustacyjne a także, co nawet ważniejsze dla mnie, brak ostrości. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy lubi, ale przecież da się to ogarnąć. W Panczo mają na przykład konkretne sosy. Najlepiej moim zdaniem najlepiej było to rozwiązane w nieistniejącym już Kartelu. Tam ostrość regulowało się przez wybranie odpowiedniej, świeżej papryczki. Od zwykłego