Wpis z mikrobloga

Jak kilka lat temu wyszedł trailer Death Stranding, to pomyślałem — siet, wychodzi coś mega ciekawego. Potem pojawiły się pierwsze recenzje i komentarze i zrozumiałem, że to bardzo specyficzna i dość nudna, choć ładna i wyjątkowa gra o noszeniu paczek. Stwierdziłem — ok, raczej nie dla mnie, może jak będzie za darmo, to zerknę. No i pojawiło się niedawno w ramach pakietu na #ps5. Odpaliłem z nastawieniem — zerknę, zagram godzinę, żeby tylko przekonać się, o co chodzi i pewnie odpadnę. Nic bardziej mylnego! Chyba z 25 godzin mam już na blacie, a gra wciągnęła mnie jak nic od dawna. I to pomimo że nie jestem fanem skradanek. Chyba wciągnął mnie ten świat, jego specyfika i dziwaczność fabuły.
#deathstranding
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Abaddon84 też miałem problem, żeby się wkręcić. 60h później śmigałem po górach instalując kolejne przęsła połączeń zip line, żeby mi się wygodnie dowoziło paczki. Bardzo niepozorna gra, ale jak dać jej szansę to jest serio coś nietypowego i nowego
  • Odpowiedz
@Abaddon84 Ja też za pierwszym podejściem bez przekonania, za drugim załapało tak, że ukończyłem całą. Motyw z wynurzonymi bardzo mi się podobał, nawet się ich bałem.
  • Odpowiedz