Wpis z mikrobloga

#wybory #sztucznainteligencja #ordynacjawyborcza
Tak przeszło mi przez myśl i jestem tego ciekawy, wybory z pewnego punktu widzenia są aż do bólu przewidywalne, nawet także te które odbyły się zimą23 i była "zaskakująca" ponadnormatywna frekwencja. Pytanie, czy w przyszłości nie będzie kiedyś próby zastąpienia sztuczną inteligencją procesu wyborczego. Powiedzmy, że te wydarzenie poprzedziłyby np. 10 letnie testy - gdzie ai robiłby dzień przed robiłaby symulację wyników, które zostałyby zasłonięte, a po zakończeniu głosowania sprawdzane wyniki, myślę że różnica nie przekraczałaby w skali kraju 50 głosów - czyli praktycznie bez znaczenia w obsadzonych stanowiskach, tylko że każde wybory kosztują 100mln zł - a symulacja z badania sondażami może kosztować 5mln. Jakby te pieniądze przeznaczono, na projekty samorządowe, ludzie sami by byli skłonni do takiej zmiany.
Zaś jeśli chodzi o samo przewidywanie wyników, przecież jest proste tylko składa się z wielu składowych, a każdy głosujący i tak nimi się kieruje - nawet jeśli polega na oddanie losowego głosu, a sztuczna inteligencja jest w stanie ująć te wszystkie wartości każdej osoby oddzielnie i osadzić to w odpowiednim węźle, jest w stanie ująć także cechy miękkie jak wypowiedzi kandydatów i wydarzenia, pamięć i postrzeganie wyborcy, a nawet to czy pójdzie zagłosować i to uwzględniając pogodę.
Oczywiście nie mówię, że w ogóle ai mogłaby całkowicie zmienić politykę, w tym poście skupiłem się tylko na możliwościach przewidywania. No i mam na myśli najbliższe dziesięciolecia nawet w kontekście połówki wieku. Czyli uważam, że jak będę miał 70 lat - to praktycznie nie jest możliwe utrzymanie identycznego systemu demokratycznego, może te testy - nawet mogą nie ograniczyć się do naszego kraju - ale jeśli znajdzie się grupa, która przewidzi w 100% - wyniki 100 wyborów w różnych krajach, to nie ma możliwości, żeby to nie zostawiło pewnych implikacji.
  • 2
  • Odpowiedz
@miszczu90: chyba żartujesz. Ludzie myślą o oszczędnosciach dla państwa? w Kraju gdzie trzeba dotować węgiel, prąd, żywność, kredyty, 13-14-emerytury, wypłaty dla górników i nieubezpieczonych ludzi? Na to co wymieniłem idzie pewnie z 400 miliardów, a ty tu oszczędności w 90 milionach szukasz.
  • Odpowiedz
  • 0
@PedzacaGuma: Te wszystkie koszty są generowane przez synekury, przez obsadzonych prezesów. Na wyborach coraz ciężej jest zarabiać, więc i sami politycy mogliby chcieć zmiany, tym bardziej że patrząc na wyniki przewidywań, doskonale by wiedzieli co ich czeka, coś w rodzaju szklanej kuli - albo by się autentycznie poprawili albo oddali laseczkę następnej grupie. Albo to co robił podczas pandemii - czyli przesuwanie wyborów, tylko w przypadku sondażowymi ai - wynik
  • Odpowiedz