Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#emocje #zwiazki
2 lata temu mąż złapał kontrakt za granicą na 5 lat. Pojechał na początku sam, ja dojechałam po 3 miesiącach - rezygnując tak na prawdę z życia w Polsce - bo to byłaby za długa rozłąka. Wiadomo, samoloty latają, ale to nie jest to samo, z resztą mniejsza z tym.
Co mniej więcej 3 miesiące wyjeżdża na tygodniową delegacje, a ja, tęsknię coraz mniej. To mnie przeraża.
Nie mam tutaj rodziny, nie mam tutaj znajomych, nie mam tutaj pracy. Płaczę, z miesiąca na miesiąc rzadziej. Wyzuta z uczuć, wyzuta z emocji.



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Jailer
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nie wiem co to za kraj, ale często różne kraje prowadzą kurszy językowe dla obcokrajowców. Może tam poznasz jakichś znajomych. Partner, to partner, ale samemu też trzeba mieć jakieś życie - nawet jeśli bardzo go kochasz, to nie warto uzależniać się od jednej osoby. Nie wiem na ile znasz chociażby angielski, ale na pewno są jakieś grupy dla expatow gdzie można kogoś poznać chociażby żeby wyskoczyć na kawę czy uprawiać jakiś sport...
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: No to może np. zacznij się uczyć języka, znajdź pracę, poznaj ludzi? Rozumiem, że teraz tylko siedzisz w domu i czekasz na męża, więc nie dziwię się, że można oszaleć.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Hmm Mirki tutaj nie zrozumiały że main clue Twojego wpisu to to że tęsknisz coraz mniej. Siedzenie samej w obcym kraju, bez żadnego zajęcia miało sens dopóki było uczucie względem Twojego męża. Uczucia zaczynają znikać a ty się zastanawiasz co robisz ze swoim życiem. Nie masz żadnej samodzielnej orbity, wszystkie Twoje orbity są powiązane z Twoim mężem, dlatego zaczęłaś czuć pustkę. Dbanie o posiadanie własnych orbit (hobby, zainteresowania, cele)
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
✨️ Autor wpisu (OP): @useradam nie chcemy dziecka, zaliczyliśmy wpadkę, ale poroniłam w 11 tygodniu, dla męża była to ulga, dla mnie na początku tragedia, może nawet początki lekkiej depresji, która chyba ze mną została? Jednak po czasie doszłam do wniosku że dobrze się stało, nie poradziłabym sobie.


·
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
✨️ Autor wpisu (OP): @KrowkaAtomowka obecnie jestem kurą domową. Zajmuje się różnymi diy'aiami, w planie jest po powrocie otworzenie biznesu w Polsce, więc ten czas tutaj przeznaczam na szkoleniu się w tym, szukaniu inspiracji itp. Poza tym zwiedzanie, nauka języka, która idzie opornie i wiadomo Netflix ( ͡° ͜ʖ ͡°)

  • Odpowiedz
Nie mam tutaj rodziny, nie mam tutaj znajomych, nie mam tutaj pracy.


@mirko_anonim: zapisz się gdzieś na jakieś zajęcia, nawet jeśli nie wyjdą z tego przyjaźnie to będziesz miała zajęcie. Nie można tylko wisieć non stop na drugiej osobie. Jak sobie znajdujesz zajęcia sama i to działa to spoko, ale najwyraźniej to nie działa.
  • Odpowiedz
Poza tym zwiedzanie, nauka języka, która idzie opornie i wiadomo Netflix ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@mirko_anonim: to ci sie w dupie przewrocilo z tego nic nie robienia.
Siedziec za granica i nie garnac sie do nawiazywania kontaktow z ludzmi - biznes moze i w Polsce otworzysz, ale chyba jak maz pojdzie na emeryture.
  • Odpowiedz