Wpis z mikrobloga

#wojna #ukraina #przemyslenia

tez macie tak ze jak np myslicie o wojnie w wietnanie i ilu tam żołnierzy amerykanskich tam zginelo , albo II wś, to sobie jestescie w stanie bez problemu wyobrazic ze kazdy z nich byl zywa osoba, ktora miala rodzine, jestescie w stanie do takiej osoby przypisac cechy ludzkie, a jak myslicie o zolnierzach rosyjskich to sa taka blizej niezdefiniowana masą ludzką? kolejny zginal? okej, next.
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Harven: ja zawsze myślę że chłop wychowywany przez 20-30 lat. Rodzice inwestowali harowali na jedzenie, na szkoły, miał znajomych i przyjaciół z którymi się bawił i imprezował jak już dorósł. No i nawet nie dojechał na front bo mu transporter r-------i zanim dojechał do okopu, albo wszedł do walki i nawet jednego naboju nie wystrzelił bo go zabłąkana kula zdjęła.

  • Odpowiedz
tez macie tak


@Harven: Też. Ale to dużo prostsze. Każdy zabity Rosjanin to mniejsza szansa na atak Rosji na Polskę. Więcej ofiar to większe problemy Rosji. Większe problemy Rosji to sytuacja w której musi zająć się sama sobą. Dlatego wszystkim kacapom, którzy weszli na Ukrainę życzę bolesnej śmierci. A wszystkim Rosjanom w Rosji do czasu ustania wojny życzę wybuchów elektrowni, zawalenia mostów, masowych pożarów lasów itp. im szybciej się zorientują
  • Odpowiedz
myslicie o wojnie w wietnanie


@Harven: jako ciekawostkę podam że w Wietnamie niewielka ilość wietnamczyków kojarzy wojnę z USA. Prawie wszyscy wietnamczycy kojarzą "tysiącletnią wojnę chińską", gdzie przez wieki dochodziło do wojenek z Chinami, ale wojna z USA to u nich wydarzenie na miarę naszej pacyfikacji kopalni "wujek"- czyli ktoś coś tam słyszał, jakaś "operacja" była, ale dokładnie gdzie, co, kiedy to już nie wiedzą.
Z kolei zachodnia kultura masowa,
  • Odpowiedz
@Harven: @thorgoth @galonim @zafrasowany Z czysto etycznego punktu widzenia - rzekomo charakteryzującego świadomego przedstawiciela Okcydentu - to dzięki takiej postawie sami, dobrowolnie stawiacie się poza nawiasem przynależności do owej wyżej wymienionej. Nie mam zamiaru pisać tutaj o kwestiach indywidualnej odpowiedzialności za zwykłe zbrodnie i waszego apriorycznego generalizowania, gdyż to bezcelowe, natomiast podam przykład, który pojawił się tutaj niedawno, dotyczący bodajże 19letniego Ukraińca z terenów okupowanych przez Rosję,
  • Odpowiedz
I rzecz jasna - Rosja jest oczywiście agresorem i zagrożeniem czy to dla broniącej się Ukrainy czy też dla Polski, jednak istniała dawniej tradycja separowania jednostki (do momentu jak nie popełniła zbrodni) i polityki państwa, która to tradycja jednak zdechła na patotagu ukrainnym

@tigletpilesarus: ta tradycja zaczeła zdychać nieco wcześniej i nie chce zbyt dużo egzemplifikować ale polecę tylko opacowania socjologiczne jak społeczeństwa europejskie traktowały zwykłych szarych Niemców po II wojnie i ile lat zajęło im powrócenie do powszechnie uznawanej wspólnoty ludzi.

Separacja o której piszesz była możliwa gdy istniały oddzielne, nieprzenikające się byty - władza i społeczeństwo. Ciężko czuć coś negatywnego do Szwejka gdy o wojnie decyduje suwerennie cesarz Habsburg w Wiedniu.
Natomiast gdy mamy setki i tysiące dowodów na to że władza JEST emanacją społeczeństwa, gdy Ludmiła dzwoni do męża wojaka żeby gwałcił jak najwięcej ukrainek a putin jest tylko pionkiem, egzekutywą marzeń 83% Ludmił, to tej separacji nie ma. I to dobrze.
W momencie gdy plemię popełnia zbrodnie na tak ogromną skale i przy tak powszechnym poparciu, sprawiedliwe jest a'priori uznać je za złe a atrybut bycia indywidualnie ocenianą jednostką przyznać temu tylko kto z tej zbrodniczej wspólnoty się wypisze. Zwróć uwagę że nikt nie dehumanizuje Nawalnego, Kasparowa ani nawet Szaszy programisty który pojechał klepać kod
  • Odpowiedz