Wpis z mikrobloga

Mam pewien "problem" z robota. Od miesiąca pracuje w nowej firmie, ale no jest lekko mówiąc #!$%@?. Zaczynam rozglądać się za czymś nowym. Dużo pisać, ale kierowniczka ma chyba do mnie jakaś personę co widać, wykonuje zupełnie inne obowiązki niż to miałem określone na rozmowie i mam w umowie, ale już #!$%@? w to. Jak się zatrudniałem to pojawił się temat, że czasami będę musiał coś odebrać na mieście, ale ofc są auta firmowe. No myślę spoko, firmowe to firmowe. Jak się okazało firmowe nie zawsze są dostępne, ale jest ewidencja gdzie się wpisuje trasę i zwracają za paliwo razem z wypłata. No dobra, raz czy dwa te 10 czy 20 km mogę zrobić. Tutaj mój błąd bo zamiast stanowczo zaprotestować to właśnie nie raz czy dwa, a w sumie 4x byłem coś odebrać prywatnym samochodem. Jutro znowu mam coś odebrać przed pracą, znaczy się w godzinach pracy (nie zamierzam tam jechać przed rozpoczęciem pracy)

No i teraz pytanie. Jeśli było to określone i w sumie taka czynność jak odbiór należy do moich obowiązków, ale nie było mowy o prywatnym samochodzie to następnym razem jeśli nie będzie filmowego to mam prawo odmówić? Z roboty prędzej czy później #!$%@?, ale te 2 miesiące chce tam jeszcze przesiedzieć bo jakby nie te odbiory i #!$%@? kierownik to robota ma więcej plusów i minusów, ale nie zatrudniałem się jako kurier. No i też nie chce robić kwasów bo jakoś tam chwilę posiedzieć nim czegoś nie znajdę. Może to będzie miesiąc, a może pół roku...

#pracbaza #januszebiznesu
  • 3
  • Odpowiedz
@zielony_goblin: opcjonalnie jestes biedny i nie masz za duzo paliwa wiec opcja zwrotu w wyplacie Cie nie ratuje bo nie bedziesz mial jak dojechac do roboty a zostalo Ci 50km zapasu
  • Odpowiedz