Wpis z mikrobloga

#samocchody #motoryzacja
Czy tylko mnie denerwują osoby, które w korku muszą zostawić sobie kilometr odstępu do następnego samochodu? Korek się przez to wydłuża, a druga sprawa, to że zaraz zaczynają tam wjeżdżać samochody z drugiego pasa, jeśli tylko na tym pasie jedzie się odrobinę szybciej.
  • 71
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kauabang: Mnie to też #!$%@? często. Nie raz stałem w korku i chciałem skręcić w prawo na osobny pas. Nie mogłem jednak bo auto przed miało 5 metrów luzu. Gdyby podjechał chociaż połowę i zostawił sobie te 2-3 metry luzu to spokojnie mógłbym już jechać, ale nieeee #!$%@?, bo przez brak inteligencji kretyna musiałem stać niepotrzebnie kolejną minute.
  • Odpowiedz
które w korku muszą zostawić sobie kilometr odstępu do następnego samochodu?


@Kauabang: Mnie wkurzają tacy, co jak widzę, że skrzyżowanie zatkane, to nie wjeżdżam na nie mimo zielonego, ale wtedy w ostatniej chwili wpieprzają się przede mnie z pasa obok i jednak blokują to skrzyżowanie.
  • Odpowiedz
@Kauabang: kilometr to mozte nie, ale osobiscie stosuje odstep pozwalajacy sie toczyc zamiast stac. Wiadomo, nie zawsze sie to udaje, zwlaszcza jak calosc korka stoi. Wtedy staje tak zeby widziec tylne kola poprzedzajacego auta. Bardziej denerwuje mnie jak na autostradzie trzymasz ten wymagany odstep 2-3 sekund albo polowe predkosci to zawsze jakas ameba z pasa obok wjedzie uznajac pewnie, ze tyle wolnego miejsca specjalnie dla niej...
  • Odpowiedz
@ZikMiak nie jeżdżę na "pół sprzęgle" przyspieszam i zwalniam sprzęgłem. Auto mam 14 lat, rocznikowo 18 lat, na blacie niemalże 390 000 km, a pojęcia nie mam ile był kręcony, a sprzęgło działa elegancko.
  • Odpowiedz
Nie ma nic gorszego niż stanie. Lepiej jechać 1km/h niż stać.


@rvva1: Sprzęgło lubi to. Nic tak nie denerwuje jak pełzający korek, gdzie trzeba żonglować przyspieszaniem i hamowaniem. Na niczym nie możesz się skupić, nie sięgniesz po coś dalszego w samochodzie, nie przeczytasz nic, nie obejrzysz na telefonie.

Wolę stać pół godziny i normalnie pojechać niż tak pełzać po 1km/h gaz-hamulec-gaz-hamulec. Za szybko na pierwszy bieg, za wolno na drugi.
  • Odpowiedz
@Kauabang: kilometr to nie, ale w korku trzeba zostawić sobie miejsce żeby płynnie ruszyć i w razie czego mieć pole do manewru, gdybyś miał przepuścić ambulans czy inny taki pojazd. Siedzenie na zderzaku to głupota w absolutnie każdej sytuacji.
  • Odpowiedz
@Kauabang: to nie moja wina ze twoj kolchoz wymaga jazdy do pracy autem zamiast pic kawusie o 12 i kanapeczki jesc na tarasie. googluj Adaptive cruise control
  • Odpowiedz
@Rasteris Z tym, że zazwyczaj ludzie zostawiający tyle miejsca przed sobą, ruszają z opóźnieniem. Wykorzystuje się to zwłaszcza podczas zmiany na zakorkowany pas który rusza. Moim zdaniem to są ludzie którzy nie licza się pozostałymi uczestnikami ruchu drogowego. Dużo jest takich ludzi na drogach, patrzy tylko przed siebie i nie interesuje go co się dzieje wokół niego. Ma cel i do niego jedzie, nie spojrzy nawet w lusterko, ani na bok.
  • Odpowiedz
@Kauabang: Ja wolę mieć sensowny odstęp i jechać te 5/10 kmh płynnie do przodu niż się szarpać i ciągle hamować. Odstęp pozwala Ci jeszcze zareagować i zwolnić, przyspieszyć, tak żeby jechać płynnie.

Nie wszędzie się tak da i ma to sens. Na pewno dobrze sprawdza się przy zwężkach i jeździe na zamek.

A jak już wyrzucamy z siebie frustracje zza kółka to mnie denerwują ludzie, którzy na światłach zatrzymują się
  • Odpowiedz
@Kauabang to jest metoda na rozładowanie korka widmo, który istnieje wtedy kiedy już nie ma nawet przyczyny korka, ten kto to robi się co robi, a ty #!$%@? się znasz
  • Odpowiedz
@Kauabang: mnie denerwują podludzie, którzy zostawiają odstęp długości całego samochodu. Znajdzie się 3-5 takich jełopów i korek się wydłuża. Plus kretyni czekający z ruszeniem na zielonym na to aż poprzedzający będzie w połowie skrzyżowania.
  • Odpowiedz
@Kauabang: jeżdżę codziennie obwodnicą 3miasta i tacy jak ty przyczyniają się do tzw. korków z dupy
czyli jedzie sobie jakaś pancia lewym pasem, na szadółkach wyprzedza tiry 92km/h, jakiś dupowłaz podjeżdża pod nią 140km/h i hamuje, ten za nim też hamuje, ten za nim też - ale każdy hamuje o te pół sekundy dłużej i przy dużym ruchu, oczywiście "nie opłaca się" wracać między tiry na prawy, efekt taki, że
  • Odpowiedz