Wpis z mikrobloga

@GN0SIS: czym się podniecasz? W większości ministerstw od grudnia pracownicy są szkoleni w tym temacie. Każdy „ważny” urzędnik wie co ma zabrać w razie wybuchu wojny i gdzie się stawić do pracy.
Nie, nie będą siedzieli w budynku ministerstwa ;) tym bardziej mon ;)
  • Odpowiedz
są szkoleni w tym temacie. Każdy „ważny” urzędnik wie co ma zabrać


@wladdan: No oczywiście że wiedzą. Kilka par majtek, skarpetki koszulki na zmianę. Szczoteczka do zębów plus leki jeżeli jakiś używają plus trochę gotówki. To samo weźmie kilkaset tysięcy ludzi którzy mają karty mobilizacyjne. A reszta się może bawić w bob-y albo i nie. To już ich wybór.
  • Odpowiedz
@Squatlifter: niestety przynajmniej tam gdzie pracują moi znajomi to nie będzie bunkier ;) obiekt cywilny całkowicie tylko inne miejsce.

@Thorkill nie tak to nie, jest coś takiego jak Służba Cywilna. Oni mają przydziały na wypadek wojny. Konkretne zadania i miejsca pracy. Pewne resortu muszą pracować, maszynka nie może się zatrzymać.
Na pewno część ucieknie to normalne. Ważniejsze jest kto zostanie ;)
  • Odpowiedz