Wpis z mikrobloga

Kuriozalna sytuacja spotkała mnie dzisiaj w #lidl.

Kasowałem się na zośce jak zawsze. Zapłaciłem. Paragon wydrukował się do połowy i rolka się skończyła. Zanim zdążyłem się obrócić podbiegła do mnie kasjerka, cisnęła to co wyszło z kasy do śmietnika i założyła nową rolkę. Spytała, czy potrzebuję paragonu. Ja na to, że tak. Zaczęła klikać coś w drukarce kasowej żeby wydrukować kopię paragonu, ale się nie udało. Podeszła inna kasjerka i jej też się nie udało. Poszła gdzieś do biura powiedziawszy żebym poczekał. Chwilę postałem. W końcu wygrzebałem sobie paragon z kosza i upewniłem się, że zawiera wszystko co powinien mieć paragon fiskalny (brakowało tylko potwierdzenia z karty) i sobie poszedłem.

Co mnie dziwi to dlaczego wywalili mi ten oryginalny paragon? Nie wiem.
#zalesie #oswiadczeniezdupy
  • 3
  • Odpowiedz