Wpis z mikrobloga

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 331
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Korba112 odruchem naturalnym jest chęć ratowania kogoś a nie analizowania ile miał lat i czy umieścił nas w testamencie. Nazywa się to empatią. Rozumiem, że pracując w pogotowiu empatia może być przeszkodzą, ale w momencie gdy uzewnętrzniasz swoje przekonania dla innych tracisz moralne prawo do wykonywania tego zawodu.
  • Odpowiedz
@Korba112 Gdybym ja był tym 96lvl to pewnie chciałbym odejść w spokoju ale gdyby to była np moja mama/ojciec to pewnie zrobiłbym wszystko, żeby ratować. Gdyby to byli Twoi rodzice to nie próbowałbyś ratować?
  • Odpowiedz
  • 42
@Kernydz: jebią mnie na interwencjach, jebią przez telefon, to i mirko zniosę.

@josedra52 96 lat? Dałbym spokojnie odejść. Potrzymałbym za rękę, pogłaskał po głowie. Co ciekawe zdarzało mi się to wobec obcych ludzi, którzy zmarli mi w karetce, a rodzina koniecznie chciała się ich pozbyć z domu.
  • Odpowiedz
@Korba112: ratowanie zdrowia i życia to najwyższa wartość. Pracujesz w służbie zdrowia jest bardzo prawdopobnie że jesteś socjopatą psychopata lub masz inną patologię w głowie która sprawia że praca z umierającymi ludźmi Cię nie rusza. Pewnie masz kilka takich osób w swoim otoczeniu. Ale to wy jesteście nie normalni ;)
  • Odpowiedz
  • 61
@Korba112 Miałem styczność z podobną kreatura podchodząca do pracy ratownika jak ty. Też jak przyjechali to była gadka, żeby umarł w domu przy bliskich, że po co do szpitala itd. Że oni nie widzą ratunku. Nie zgodziliśmy się z ich sugestiami. Zabrali go do szpitala i dziadek od tego momentu przeżył jeszcze 4 lata ciesząc się dobrym zdrowiem do samego końca.
  • Odpowiedz
  • 42
Jakby mi ktoś nad zmarłym bliskim powiedział, że bez sensu reanimować bo stary to bym mu w mordę dała.


@Veela: to jest strasznie samolubne myślenie. W tym wieku nic już nie pracuje prawidłowo. Nerki, wątroba, układ krwionośny. Podświadomie patrzysz na to samolubnie, tylko z własnej perspektywy, przyszłego braku kontaktu z tą osobą, a tłumaczysz i oszukujesz samą siebie że zależy Ci na jej "dobru". Natomiast chwilowa utrata krążenia przy takim
  • Odpowiedz
@Korba112: bo kiedyś śmierć nie była tematem tabu tylko rzeczą codzienną. Bliscy umierali, siedziało się z nimi do końca, trzymało za rękę. Od dziecka ludzie widywali takie rzeczy i byli z nimi zaznajomieni. Dzisiaj Onet i wysokie obcasy wmawiają każdemu, że może dożyć 120 lat mając chojowe geny i chojowy styl życia i „weź pan daj tabletkę żeby tak było”.
Dziś koncepcja śmierci, kalectwa, nie bycia idealnym jest tabu i
  • Odpowiedz
@Korba112: @Veela ale op w żadnym miejscu nie sugerował że kogoś do czegoś namawiał bądź zachęcał. Zapytał tylko czy Mirki podjęły by decyzję że chcą resuscytacji osoby starszej. Imo to mocno indywidualna kwestia, nie ma co robić gownoburzy.

Ad rem, w ramach opieki w hospicjum domowym odszedł mój tata. Leczenie trwało długo, było uciążliwe i męczące dla niego i w jakimś stopniu dla nas. Tata, gdy był jeszcze świadomy
  • Odpowiedz