Wpis z mikrobloga

Nie znam się, więc się wypowiem. W Szczecinie trzeba dobrego psychologa. Jak pojawia się presja to piłkarzom plączą się nogi i nie wiedzą co robić. Porównajcie sobie chociaż pierwszy mecz z Gentem i drugi. Przecież w drugim spotkaniu Pogoń mogła wygrywać z Belgami 3:0 po pierwszych 15 minutach, grali tak ładnie i luźno, że aż fajnie się to ogladalo, bo grali o nic. Przecież w meczu w Szczecinie to nawet Klebaniuk dawał radę. A jak są mecze decydujące to Pogoń się plącze. Przecież wczoraj Wisła narzuciła swoje warunki od początku spotkania. Pogoń miała szczęście, że po pierwszej połowie nie przegrywała już 0:2, 0:3, bo gdyby nie Cojocaru i obrońcy to mogłoby spokojnie tyle być.

Osobiście szkoda mi Pogoni, bo mam wrażenie, że jak nikt poważny ich nie kupi, to teraz będzie obrany kurs w dół tabeli.
#mecz
  • 3
  • Odpowiedz
  • 0
@Matpiotr: polemizowałbym. Mają naprawdę dobry zespol i całkiem duża glebie składu, biorąc pod uwagę kontuzje jakie wykluczyły podstawowych zawodników.
  • Odpowiedz