Aktywne Wpisy
Takie głębsze pytanie , jak myślicie co jest po śmierci?
Moseva +12
Jak myślisz że zawsze było źle i że już zawsze tak będzie to chcę Ci tylko powiedzie, że nie masz racji.
W depresji istnieje coś takiego jak widzenie tunelowe - wydaje Ci się, że w sumie to nigdy nie byłeś, nie jesteś, ani nie masz szans być happy.
Ale to tylko bujda. Psikus Twojego mózgu.
Jeszcze będzie pięknie, uwierz. Kc.
W depresji istnieje coś takiego jak widzenie tunelowe - wydaje Ci się, że w sumie to nigdy nie byłeś, nie jesteś, ani nie masz szans być happy.
Ale to tylko bujda. Psikus Twojego mózgu.
Jeszcze będzie pięknie, uwierz. Kc.
Jak rozwiązać sprawę kiedy poznajecie się i oboje macie swoje mieszkania, na kredyt lub bez, nie ma to znaczenia. Albo w sytuacji gdy jedna osoba już ma nieruchomość, a druga dysponuje gotówką np. na wkład własny i nie chce trzymac pieniędzy w przysłowiowej skarpecie, ale chcecie mieszkac razem więc to ciężka sytuacja do rozwiązania?
https://wykop.pl/wpis/76073859/moja-dziewczyna-ma-mieszkanie-po-babci-chcemy-raze
#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki
1. Jeżeli oboje mają kredyty to każdy płaci na swój kredyt i koszty wspólne po połowie.
2. Jeżeli ktoś ma prywatne mieszkanie to druga strona nic nie dopłaca (bo niby dlaczego skoro są w związku, a nie współlokatorami?), a koszty życiowe po połowie.
3. Jeżeli ktoś ma nic, a druga strona kredyt o racie niższej lub równej średniej najmu to druga strona wg mnie powinna płacić połowę raty, bo nie będąc
prawdopodobieństwo że to jest związek ten jedyny, do śmierci jest znikome
a nawet jeżeli będzie małżeństwo - to ten kto miał nieruchomość przed ślubem ma przewagę
dlatego jeżeli masz swoje pieniądze i jakieś nadzieje na własne mieszkanie, a partner/ka ma juź swoje i próbuje cię zmanipulować tak żebyś wydawał swoje pieniądze na jego/jej mieszkanie, oddala cię od celu